12.30.2014

Erich Segal "Doktorzy"

Erich Segal - jak dotąd nieznany mi autor, ale przeczytawszy jego książkę jestem nim zachwycona i na pewno przeczytam inne jego powieści. Po przeczytaniu życiorysu autora można zauważyć, że umieścił kilka faktów ze swojego życia w swojej książce. 


Doktorzy to świetna opowieść o lekarzach, ich życiu osobistym, karierze, koleżeństwu. Akcja toczy się w II połowie XX wieku. Opowieść o piątce lekarzy, których losy nie są tak kolorowe jakby to mogło się wydawać. Los ich ciężko doświadcza, ale są oddanymi lekarzami i przyjaciółmi. Dwójka tytułowych bohaterów Laura i Barney po wielu latach i związkach zrozumieją, że nie widzą sensu życia bez siebie. Opowieść w dużej mierze ukazuje ciężką pracę w zdobyciu dyplomu lekarskiego, specjalizacji i uznanie wśród innych. Porusza ważne wątki, takie jak rasizm, antysemityzm i eutanazję. Znajome tematy, które do tej pory wywołują wiele dyskusji i nieporozumień. 
Laura - pediatra, po śmierci małej siostrzyczki jej życie uległo zmianie. Rodzice pogrążeni w żałobie osamotnili córkę na zawsze. Oddana swej pracy, nie boi się przeciwstawiać światu.
Barney - psychiatra, już za młodu musiał walczyć o siebie i o rodzinę. Oddany przyjaciel dla każdego. 
Bennett - chirurg a potem prawnik. Jako czarnoskóry student i lekarz musiał wiele przejść w życiu. Osierocony zostaje przygarnięty przez żydowską rodzinę (w ramach wdzięczności za uratowanie życia przez jego ojca). 
Hank - ginekolog. Ma barwne życie. Ucieka przed rodziną, zdobywa nową a potem pieniądze. Jakoś mu się wszystko udaje.
Seth - internista. Lekarz "miłosierdzia". Pomagał ludziom w eutanazji. Ciekawa postać. 
Warto przeczytać tę powieść, dzięki niej można poznać drogę do kariery lekarskiej, dużo informacji z dziedziny medycyny, a także historii. Mnie zaciekawiła wizja amerykanów II wojny światowej. Książka wzbudza dużo emocji, śmiech i płacz przede wszystkim.


Tatiana

12.25.2014

Pomarańcza i czekolada

Z czym się każdemu kojarzy zima?? Zapewne z pomarańczami i gorącą czekoladą :) Uwielbia je każdy, ale słodkie zapachy kosmetyków są również mile widziane. Ja uwielbiam przeróżne zapachy kosmetyków, uwielbiam nowości na rynku i uwielbiam się nimi rozkoszować. W tym poście przedstawiam połączenie czekolady i pomarańczy w żelu pod prysznic od Yves Rocher


W ofercie zimowej firma Yves Rocher posiada Żel pod prysznic z drobinkami rozświetlającymi o zapachu pomarańczy z czekoladą. Należy on do kolekcji Cacao, idealnie nadaje się na świątecznie  i mroźne dni. Zapach jest intensywny i pozostaje długo na ciele. Drobinki rozświetlające zawarte w żelu rozświetlają skórę. Po kąpieli ciało jest nawilżone, pięknie pachnie i jest przyjemne w dotyku. Zawartość 250 ml za 16,90 złotych, ale trzeba się śpieszyć z zakupem, bo jest to oferta limitowana. Zakup można dokonać w sklepach stacjonarnych Yves Rocher, za pomocą internetu (www.yves-rocher.pl) lub z katalogu.


Osobiście polecam, ale jak dla mnie ma jedną wadę - opakowanie. Trzeba buteleczkę odkręcać i nie ma mniejszego otworu, więc trzeba powoli go wylewać na gąbkę. Ja jednak wolę opakowania otwórz i zamknij jednym pstryknięciem :)

Wesołych Świąt!
Tatiana



12.23.2014

Świąt czas.

Witam wszystkich w tym szczególnym czasie. Dziś jest ostatni dzwonek albo przed :), aby ozdobić swój dom. Ja osobiście od czasu zmiany stanu cywilnego spędzam święta u teściów i rodziców, więc w swoim domu tylko minimalnie zaznaczam obecność świat. Choć w tym roku z mężem poszaleliśmy i oświetliliśmy lampkami 2 okna a do tego balkon - tak dla dziecka, ale też ku naszej uciesze. Tatiana wczoraj pisała o aranżacji stołu, a ja napiszę coś o wystroju mojego mieszkania. Może kogoś zainspiruję na ostatnią chwilę :). Jak już wspomniałam nie przygotowywałam żadnych potraw. Zrobiłam tylko ciasta ze znakomitego bloga www.mojewypieki.com. Upiekłam piernik staropolski (http://www.mojewypieki.com/przepis/piernik-staropolski) i potrójne musowe ciasto czekoladowe (http://www.mojewypieki.com/przepis/potrojnie-musowe-ciasto-czekoladowe), ale wracając do wystroju domu to u mnie prezentuje się to tak.




Tak prezentuję się moja sypialnia. Większość ozdób zrobiona własnoręcznie. Lubię takie ręczne robótki - jakkolwiek to brzmi. Jestem z siebie dumna kiedy coś zrobię sama :)
 U syna wiszą tylko lampeczki z mikołajami i bałwankami.







W pokoju dziennym, gdzie spędzamy najwięcej czasu pachnie pomarańczą z kominka do aromaterapii oraz jest parę drobiazgów, które przypominają o świętach. Głowna rolę odgrywa choinka. Cześć ozdób na niej wykonane są przeze mnie. Lubię suszyć plasterki pomarańczy, które niewątpliwie kojarzą mi się ze świętami. 
Na koniec powiem Wam jak zrobiłam stroik z bombek na okno. Jest on banalny w wykonaniu, wystarczy Wam do tego druciany wieszak z pralni oraz bombki najlepiej ze sklepu wszystko po 5 zł i nie tylko. Ja kupiłam za 20 zł parę opakowań i mi wystarczyło. W OBI były podobne gotowe stroiki za 29 zł ale ja wole swój, bo zrobiony własnymi rękoma. 
  1. Druciany wieszak formujemy w koło - musimy najpierw jakby rozerwać wieszak żeby zrobił się większy.
  2. Nawlekamy bombki - według uznania. Musicie uważać na to, żeby Wam nie spadały z zawieszek - najlepiej je poprzyklejać. 
  3. Jeśli wystarczy Wam bombek to możecie nawlec całe koło. Ja miałam za mało, więc wykończyłam ta lukę wstążkami z plastrami pomarańczy. Mozna też górę wykończyć świeżą choinką.
Kończąc chciałabym każdemu życzyć wszystkiego najlepszego w tym szczególnym okresie. Dużo ciepła rodzinnego oraz samych pięknych chwil. Aby troski odeszły w kąt a na Waszych twarzach gościł uśmiech. Wesołych świąt.

12.22.2014

Święta i świąteczne dekoracje

Śniegu brak a Święta tuż tuż. To nie są już tygodnie a zaledwie kilka dni. Zapewne wielu z Was poczyniło zakupy świąteczne i nie chodzi mi tylko o produkty żywnościowe, bo przecież nie tylko one oddają świąteczną atmosferę :) Ozdoby świąteczne, choinki, lampki i nakrycie na stół są ważnymi elementami dekoracji naszych domów. Choć sporo osób zostawia to na ostatnią chwilę ,podążają za tradycją i stroją swe domy w Wigilię. Ja osobiście wolę robić to wcześniej. Dlatego poczyniłam drobne zakupy. Ten post nie będzie o bombkach i choinkach, a o innych dekoracjach, w tym głównie stołu.


Jak widać nie jest ich dużo, bo i stół mały, ale co za dużo to nie zdrowo. Osobiście lubię minimalizm. Kupiłam obrus, bieżnik, małe kulki i centralną ozdobę stołu, czyli stroik. Zmieściłam się w 80 złotych. 
Zacznijmy od podstawy stołu, czyli obrusu i bieżnika. Ten ostatni nie jest konieczny, ale postanowiłam, że w tym roku u mnie zagości na wigilijnym stole. 


Obrus jest w kolorze złotym, ze złotą obramówką. Kupiłam go w Tesco za 34,99 złotych, więc dużo nie wydałam. 


Do niego dobrałam bieżnik w kolorze czerwonym, bo fajnie się łączy kolorystycznie. Jest ozdobiony w kwiaty. Jego znalazłam w Pepco, czyli tam, gdzie jest najwięcej fajnych rzeczy w przystępnej cenie. Zapłaciłam za niego 19,99.


Chyba każdy w Wigilię na stole umieszcza tzw. stroik świąteczny. Ja nie nabyłam takiego dużego, bo i po co??!! Kupiłam nieduży z małą i elegancką ozdobą. Po otwarciu pudełka okazało się, że świeca jest zapachowa, czego się nie spodziewałam. Jak dla mnie zapach jest intensywny, przypomina mi przyprawy korzenne, czyli wprawia w atmosferę zimową i świąteczną. Kupiłam go w Tesco za 24,99.


Fajna rzecz. Zauważyłam, że każdy komponent jest osobny, co daje możliwość łączenia go na różne sposoby i według własnego uznania, więc nie posłuży tylko na ten rok. Można wymienić świecę na inną, mniejszą lub większą, innego koloru bądź niezapachową. Podkładka pod świecę również jest wymienna, więc i ją można sobie zmienić, bo koszt takiej podkładki to góra 5 złotych.


I ostatnia rzecz to zapewne każdemu znana. Chyba każdy tego ostatnio używa. A chodzi mi o ratanowe wyroby. Ja kupiłam akurat kule, bo mi się podobały i wykorzystam je nie tylko podczas Wigilii. Są różnej wielkości. Znalazłam je w Pepco za 4,99.


Poniżej przedstawiam końcowy efekt.


Tyle jeżeli chodzi o stół. Ozdobiłam również drzwi wejściowe kupując na nie zwykły wieniec, ale zawsze to inaczej wygląda. Nie dałam za niego dużo, bo tylko 9,99 w Pepco. Jest ozdobiony w srebrne dodatki i szyszki. Mały, ale świąteczny :)


Czekamy na Wasze pomysły... :)

Tatiana

12.19.2014

Euphoria

Dziś trochę o zapachu, który uwielbiam. W związku z tym, że zbliżają się święta, może kogoś zainspiruję do zakupu tego zapachu. Przedstawiam Wam mojego faworyta EUPHORIĘ Calvina Klein`a. Jest to woda perfumowana jak podaje producent: "...to historia nieskończonej podróży. Zainspirowana na nowo odkrytą swobodą opowiada o marzeniach... to narkotyczny orientalny zapach, którego kompozycja opiera się na kontrastujących nutach egzotycznych owoców i kwiatów oraz akordu kremowego. Seksowny i zmysłowy, jak żaden działa na wyobraźnie. Stworzony dla kobiet eleganckich i pewnych siebie. Pragnących wolności. Nuta zapachowa: owoc granatu, kaka, daktyl, kwiat lotosu, kwiat champaca, czarna orchidea, płynna ambra, czarny fiołek, drzewo mahoniowe".



W sklepach spotykana najczęściej we flakonikach o pojemności 100 ml, 50 ml oraz 30 ml. Ceny są naprawdę różne. Zależy od perfumerii. W Douglas`ie cena za 30 ml to około 185 zł a za 100 ml ponad 300 zł. Ja swoją w Hebe z kartą stałego klienta kupiłam za 199 zł za 100 ml. Można spotkać ją taniej, oczywiście w internecie, bo za około 150 zł za 100 ml, ale pamiętać należy o kosztach przesyłki około 20 zł. Co mogę powiedzieć o samym zapachu, no uwielbiam go. Nie jestem zwolenniczką słodkich zapachów, dlatego zawsze szukam czegoś bardziej stonowanego, czasem podchodzącego pod męskie zapachy.



Euphoria jest eleganckim zapachem, trochę ciężkim, z nutką słodyczy. Polecałabym go raczej na oficjalne lub wieczorne wyjścia, choć sprawdzi się też u kobiet sukcesu, eleganckich, które wiedzą czego chcą i na co dzień zaznaczają swoją dominację. Sam flakonik jest ergonomiczny, choć 100 ml buteleczka jest ciężka - gdy jest pełna oczywiście :) i trzeba uważać, aby nie stłuc tak drogocennego skarbu. Cena? Hmm... dla mnie jest to średnia półka cenowa, ponieważ na promocji, które najczęściej na nią są w Hebe można zdobyć buteleczkę 100 ml za 150 zł. Wiadomo jest to woda perfumowana, a nie perfumy, ale moim zdaniem trzyma się dość długo i nie zostawia brzydkiego zapachu, gdy wywietrzeje z ubrania. Ja polecam dla każdej pani i dla każdego pana, który nie wie co kupić swojej kobiecie.


Kaśku