12.29.2015

Haul zakupowy - Hebe, Yves Rocher i Rossmann

W dzisiejszym poście druga część haul'u zakupowego, tym razem zakupy pochodzą z Hebe, Yves Rocher i Rossmanna. Niektóre kosmetyki są dla mnie nowością, a nawet niektóre marki, które chciałam wypróbować, a niektóre już miałam tylko w innej nucie zapachowej.

Zacznę od Hebe, gdyż jakoś udało mi się jeszcze nie być w tej drogerii, zawsze korzystałam z Rossmanna, ale w końcu do niej dotarłam :) Nie zrobiłam tam jakichś wielkich zakupów, choć nie powiem rabaty kusiły :) kupiłam tam kosmetyki, których nie miałam, a które koniecznie chciałam spróbować. 


Kupiłam sobie:
  • krem do rąk Evree Max Repair, ostatnio jest dość głośno o nim i podobno jest dobry, dlatego postanowiłam osobiście sprawdzić na moich przesuszonych rękach :) kupiłam go w promocji za ponad 6 zł,
  • kupiłam coś dla swojej córeczki, a mianowicie Mixa Baby Łagodny szampon i płyn do kąpieli 2w1 dla skóry wrażliwej i delikatnej o dużej poj. 400 ml. Posiada pompkę i to jest jego zaletą. Również był w promocyjnej cenie i kosztował 15,99,
  • ostatnia rzecz jest z Białego Jelenia, ostatnio bardzo dużo się mówi o tej firmie i jest zachwalana. Ja kupiłam sobie płyn do higieny intymnej z chabrem bławatka. Kosztował 7,99 zł, choć w promocji bywa tańszy.
Będąc w galerii przy okazji zajrzałam do Yves Rocher. Jak wiadomo oni wypuszczają linie kosmetyków limitowanych latem i zimą. Zazwyczaj się różnią, ale są rzeczy, które się powtarzają, tylko są zmienione nuty zapachowe. Osobiście chciałam najpierw powąchać nowe zapachy, bo nie byłam pewna czy mi się spodobają, choć tam rzadko bywa tk się, że coś mi nie odpowiada. Oczywiście było i tym razem, wybór padł na linię Jabłko w karmelu. Nieziemski zapach.


Kupiłam sobie:
  • żel pod prysznic Yves Rocher Jabłko w karmelu. Jest to duża pojemność 400 ml za 16,90 zł i o mniejszej pojemności 50 ml za 6,90,
  • druga rzecz to rozświetlające mleczko do ciała Yves Rocher Jabłko w karmelu również o pojemności 400 ml za 20,90 zł. Takie mleczko już miałam tylko w innym zapachu i dobrze mi się sprawdza, zobaczymy jak będzie z tym.
No i ostatnia moja ulubiona drogeria, czyli Rossmann, gdzie lubię kupować, a szczególnie wtedy, kiedy są promocje :) Kupiłam również i tam kosmetyki, których nie miałam, bo ciągle poszukuję lepszych.


Skusiłam się na:
  • szampon do włosów cienkich firmy Isana Shampoo Power Volumen w ciekawym opakowaniu, bo w tubce, ciekawe czy będzie praktyczna. Słyszałam, że jest dobry, a ja ciągle szukam dobrego szamponu dla swoich włosów. Mam swoje ulubieńcy, ale co jakiś czas trzeba ich zmieniać, bo moje włosy szybko się przyzwyczajają się. Szampon był w promocji i kosztował 5,99 za 250 ml, Jest jeszcze do tego odżywka, ale na razie mam odżywki, więc ją sobie odpuściłam,
  • drugi szampon jest z Pantene Pro-v Aqua Light. Spodobał mi się zapach i kolor, bo jest przezroczysty, więc doszłam do wniosku, że nie będzie zbytnio obciążał moje włosy, choć producent nie mydli oczu i o małym obciążeniu wspomina :). Był w promocyjnej cenie za 9,99 zl za duże opakowanie,
  • kolejna rzecz to krem pod oczy Lirene proVita D opti corrector. Chciałam trochę zmniejszyć cienie pod oczami i odrobinę skórę nawilżyć, wybór padł na ten produkt, zobaczymy co z tego będzie :) był w promocji i kosztował 16,99 zł za 15 ml,
  • i ostatnia rzecz to płyn chroniący włosy przed wysoką temperaturą z firmy Isana Hair, nigdy go nie miałam, a jest dość niedrogi, bo w promocji kosztował 4,99 zł, chyba najtańszy produkt na rynku :) i też jestem ciekawa czy będzie dobry.

W dzisiejszym poście to już koniec, ale kontynuacja będzie :) zapraszam do czytania i komentowania :)
T.

12.25.2015

Haul zakupowy - Perfumesco.pl, Golden Rose

Grudzień to dla mnie miesiąc zakupów, bo jakoś okazje i ceny sprzyjają :) Dlatego postanowiłam sobie trochę uprzyjemnić życie i skorzystać z okazji cenowych. Zakupy dokonałam w kilku sklepach, ale dzisiaj będzie tylko o dwóch. Nigdy tam nic nie kupowałam, ale dużo o nich słyszałam, więc postanowiłam coś sobie kupić.

Może zacznę od Golden Rose, o którym dość dużo się mówi pozytywnie, ale nie było mi do niego po drodze. Zależało mi głownie na konturówkach do ust i je sobie sprawiłam :) i przy okazji kilka innych rzeczy.


Kupiłam sobie:
  • trzy konturówki z myślą o tym, aby przedłużyć trwałość szminki, ale też, żeby nosić ją samą, bo gama kolorów jest ogromna, więc każdy może coś dla siebie wybrać. Ja wybrałam sobie takie kolory, których najczęściej używam, czyli Golden Rose Dream Lips kolor 508 i 510, Golden Rose Lipliner nr 204. Ceny są różne.
  • pomadkę matową Golden Rose Velvet Matte nr koloru 02 (w kolorze brudnego różu). Cena 11,9. 
  • top coat z wysuszaczem Golden Rose Quick Dry Top Coat. Kupiłam go, aby lakier na paznokciach dłużej się utrzymywał i był bardziej błyszczący. Chciałabym rzadziej malować paznokcie i żeby efekt był długotrwały. Cena 8,5 zł.
  • zdobiący utwardzacz Golden Rose 3D Glaze Top Coat nr 3. Lakier, który ma być dopełnieniem wykończenia manikiuru. Koszt 5,9 zł.
  • mini lakier Golden Rose Classic Nail Lacquer nr 150 z perłowym połyskiem, który ma przypominać "efekt syrenki". Cena 3,2 zł.
Drugi sklep to sklep internetowy, na który trafiłam dzięki portalowi Gdzie Promocja?. Mowa o Perfumesco.pl. Z tego sklepu nigdy nie korzystałam i o nim nie słyszałam, ale postanowiłam sobie z niego skorzystać, ponieważ dostawa była gratis i znalazłam tam kosmetyki Victoria's Secret w atrakcyjnej i promocyjnej cenie.


Kupiłam sobie:
  • krem do ciała Victoria's Secret Coconut Passion za 33 zł. Krem o gęstej konsystencji odświeża i nawilża skórę. Można również do stosować do rąk. 
  • masło do ciała Victoria's Secret Pure Seduction za 35 zł o kwiatowo-owocowym zapachu. Ma działania nawilżające. 
Ciąg dalszy nastąpi :) a tymczasem Wesołych Świąt Bożego Narodzenia...
T.

12.20.2015

Przystawki z łososiem i suszonymi pomidorami

Dzisiejszy post będzie dotyczyć kuchni, a dokładnie przystawek, które w miarę szybko można zrobić. Są to lekkie i małe przystawki. Dodadzą trochę koloru przy naszym stole, a także urozmaicą smak naszych dań. Można je zrobić wcześniej, a potem wyjąć tylko na stół przed przyjściem gości. Myślę, że mogą się sprawdzić n Święta lub na Sylwestra.

Składniki:
  • 5-6 kromek chleba tostowego
  • serek Almette o smaku śmietankowym i suszonych pomidorów
  • op. wędzonego łososia
  • szczypiorek
  • kilka sztuk suszonych pomidorów (odsączonych z oleju)
  • czarne oliwki (lub zielone)
Sposób przyrządzenia:

Twardszą część chleba tostowego należy odkroić. Smarujemy kromki chleba serkiem śmietankowym. Układamy na nim kawałki łososia. Zwijamy w roladkę. Potem z powrotem smarujemy roladkę serkiem, aby nam się przykleił do niej szczypiorek. Kroimy drobno szczypiorek i obtaczamy w nim naszą roladkę. Układamy gotową roladką na talerzyku i kroimy na małe kawałeczki, tak jak kroimy zwykłą roladę.
Tak samo postępujemy z wersją z pomidorami. Jako nadzienie będą oliwki, a roladki obtaczamy w suszonych pomidorach. 



T.

12.17.2015

Projekt denko - pielęgnacja włosów

Tym razem przychodzimy do Was z tak zwanym projektem denko, pustakami czy po prostu z zużytymi kosmetykami. Denko będzie podzielone na kilka części, a dzisiaj będzie na temat pielęgnacji włosów. Przedstawię kosmetyki, których używałam i powiem czy się u mnie sprawdziły czy nie. To może nie traćmy czasu i do dzieła z opiniami.



Zacznę od szamponu Loreal Paris Elseve Nutri Gloss Light szampon upiększający. Jest on przeznaczony do włosów długich, pozbawionych blasku, z tendencją do przetłuszczania. Kiedyś był dla mnie odpowiedni, ale moje włosy chyba za bardzo się do niego przyzwyczaiły, więc musiałam go odstawić. Jest bardzo wydajny, ma piękny zapach, kremową konsystencję i ma lekko różowy kolor, ale moich włosów nie obciążał zbytnio. Włosy po nim były miękkie, pachnące, wytrzymywały mi dwa dni bez przetłuszczania się. Ja zazwyczaj kupuję szampon o pojemności 400 ml w promocyjnej cenie za 9,99 albo i jeszcze taniej :), jest również i mniejsza pojemność 200 ml.



Do tego szamponu stosowałam odżywkę do włosów z tej samej linii, czyli Loreal Paris Elseve Nutri Gloss Light. Odżywka według mnie nie była najgorsza, ale od pewnego czasu stosuję słynne odżywki mleczne. Odżywka nie jest zbyt ciężka, ładnie pachnie, łatwo się ją aplikuje, wydajna. Włosy po niej łatwiej się rozczesują, są miękkie, pachnące, przyjemne w dotyku i lekkie, lśniące, ale efekt jest krótkotrwały. Najlepiej ją stosować po każdym myciu. Za pojemność 200 ml zapłacimy ponad 15 zł, a w promocyjnej cenie 10.



Drugi szampon to nowość na mojej półce, którą polubiłam i będę do niej wracać, bo jest naprawdę godna polecenia. A mowa o szamponie z firmy Joanna linia Rzepa. Jest to szampon wzmacniający przeznaczony do włosów przetłuszczających się ze skłonnością do wypadania. Szampon zawiera ekstrakt z czarnej rzepy. Dokładnie oczyszcza skórę głowy i włosy, włosy mniej się przetłuszczają, są mocniejsze, mniej ich wypada podczas mycia. Zapach nie jest ciekawy, jak taki syrop domowej roboty lub po prostu zapach rzepy, ale da się wytrzymać :)trochę słabo się pieni, najlepiej głowę umyć dwa razy. Ja po nim muszę używać odżywkę, bo włosy ciężko się rozczesują i odrobinę je przesusza, ale mi to nie przeszkadza, bo po każdym użyciu i tak używam odżywkę. Pojemność 400 ml, dość wydajny, za cenę ok. 8 zł albo można kupić podczas promocji za mniej.



A teraz przejdę do mojej ulubionej odżywki, czyli Gliss Kur Hair Repair Liquid Silk, która jest przeznaczona do włosów matowych i łamliwych. Jest to dwufazowa odżywka bez spłukiwania. Łatwo się aplikuje, bo wystarczy spryskać włosy i rozczesać. Znacznie ułatwia rozczesywanie włosów, przepięknie pachnie, nie obciąża włosów, nadaje połysk. Włosy są odżywione i pięknie wyglądają. Zawiera płynny jedwab i kompleks z płynną keratyną. Bardzo wydajna. Więcej na ten temat tutaj. Pojemność 200 ml za ok. 15 zł, ja ją kupują zazwyczaj za 10 zł w promocji. Odżywka godna polecenia i na pewno jeszcze do niej wrócę, a w tej chwili mam inną.



Suchy szampon to na pewno zbawienie dla niektórych kobiet :) Ja już trochę tych szamponów spróbowałam i mam już swoje zdanie na ich temat wyrobione. W tym denku przedstawię szampon Batiste Tropical. Jest to szampon o intensywnym zapachu kokosu i tropikalnych owoców. Jest on bardzo dobry. Przedłuża świeżość włosów, łatwo się go aplikuje, ma ładny zapach, bynajmniej mi odpowiada, ale gama zapachów jest dość duża. Po użyciu szamponu jest dość dużo pudru na włosach, ale dość szybko się wczesuje, choć mała poświata pozostaje. Cena ok. 17 zł za 200 ml, ale kupuję w bardziej atrakcyjnej, czyli za 10 :)



I ostatnia rzecz na dzisiaj to płyn chroniący nasze włosy przed wysoką temperaturą firmy Syoss Heat-Protect Styling Spray. Ja go używam na mokre włosy tuż przed użyciem suszarki. Według mnie nie jest zły, a zawsze mam poczucie, że włosy są w jakiś sposób chronione. Włosy po nim nie puszą się. Ma wygodny aplikator, jest bardzo wydajny. Pojemność 250 ml za niecałe 20 zł. 



T.

12.12.2015

Bath & Body Works - balsamy do ciała

Pewny wyjazd do Warszawy rozpoczął się w galerii Złote Tarasy. Pojechałam tam z myślą o Victoria Secret's, ale znalazłam się w zupełnie innym, fajniejszym i jakże ładnie pachnącym.  A mowa o sklepie Bath & Body Works. Szczerze stamtąd nie da się wyjść bez zakupów. Tam wszystko jest tak ładnie poukładane, logicznie. Wszystko jest kolorowe i pachnące. Ceny nie są najniższe, ale jakościowe produkty są bardzo dobre. Ja jestem zadowolona z efektu. 
Wtedy kiedy ja byłam obowiązywała promocja 2+1, więc z niej skorzystałam i kupiłam sobie dwa balsamy, a trzeci mogłam wybrać sobie gratis. W moim przypadku opłaciło się. Cena jednego balsamu wynosi 59 zł za 236 ml, trochę dziwna pojemność :) Miałam problem z wyborem, bo chciałabym mieć więcej, ale trzeba było coś wybrać.


Może zacznę od mojego ulubieńca, czyli Signature Paris Amour. Zawiera następujące nuty zapachowe: francuskie tulipany, kwiat jabłoni i różowy szampan. Zapach jest przyjemny i przede wszystkim długotrwały. Nie ma potrzeby stosowania perfum, bo jest tak intensywny. Jest kwiatowy, ale zarazem słodki, bo właśnie takie zapachy lubię. Zawiera masło Shea, dużo witaminy E, olejek Jojoba, ma w składzie parabeny, ale na ostatnim miejscu. Balsam szybko się wchłania, nawilża skórę i nadaje jej długotrwały zapach. Jak dla mnie najlepiej go stosować w zimniejsze dni.



Kolejny zapach kojarzy mi się z latem i wakacjami. A mowa o balsamie Tahiti Island Dream z nutami zapachowymi świeżej wody kokosowej, kwiatu kiwi, musującej mandarynki itd. Wszystkie zapachy idealnie się łączą i są dość przyjemne. Zawiera witaminę E, masło Shea, są obecne parabeny, ale zapewne małe ilości. Balsam typowo wakacyjny, sam kosmetyk szybko się wchłania, ma lekką konsystencję, trwały zapach, świetnie nawilża i ujędrnia skórę. 



I ostatni balsam też typowo wakacyjny i najlepiej go stosować w wakacje, w upalne dni, ze względu na konsystencję. Mowa o Kauai Lei Flower. Nuty zapachowe: nasłoneczniona plumeria, mleczko kokosowe. Tak jak i poprzednie balsamy ten ma taki sam skład i takie same efekty po zastosowaniu. 



W Bath & Body Works są codziennie jakieś promocje. Niestety sklepy są tylko w Warszawie, oczywiście można złożyć zamówienie telefonicznie, ale dopiero od 200 zł robią wysyłkę, oczywiście darmową. Promocje również są obejmowane przy zamówieniu telefonicznym. 
Ja te produkty polecam i na pewno kiedyś sobie coś u nich kupię :)
T.

12.09.2015

Świąteczne pakowanie :)

Święta to także czas prezentów. Dziś kolejna garść inspiracji. Tym razem jak oryginalnie spakować podarki od św. Mikołaja czy Dziadka Mroza :) Oczywiście internet daje nam wiele fajnych pomysłów o których czasami nie mamy pojęcia :)

SZARY PAPIER PAKOWNY.
Znany każdemu, kto czytał książki ze szkolnych bibliotek. Dziś fajnie można wykorzystać go własnie do dekoracji prezentów, a inspiracji jest dużo. Wujek Google ma dużo podpowiedzi w tej kwestii a oto moje:



Jak widzicie szary papier pakowny nie tylko jest alternatywą dla kolorowych papierów ozdobnych, ale także stanowi dość oryginalny sposób pakowania świątecznych upominków.

GAZETA.
Niby prosta rzecz, którą każdy ma w domu a jest niedoceniana jako materiał do ozdoby prezentów.




CELAFON.
Folia ta znana jest każdemu, kto dostawał choćby prezenty od Mikołaja w szkole czy przedszkolu, ale można użyć jej też bardziej kreatywnie. Fajnie wyglądają w niej domowej roboty przetwory, pierniczki czy kosmetyki. 




PAPIER PREZENTOWY.
Na rynku mamy mnóstwo różnego rodzaju papierów do pakowania upominków. Jest to łatwy i szybki sposób na szybkie "ubranie" naszego podarku w odświętny strój.Oczywiście fajnie jest wtedy "zagrać" detalami przy wykończeniu, np użyć kolorowych tasiemek z jakimś zaskakującym elementem, którym może być guzik lub gałązka igliwia.




KOPERTY.
Kojarzą nam się zazwyczaj z gotówką, ale przecież niekoniecznie możemy tam włożyć pieniądze. Mogą się tam znaleźć bilety, vouchery lub zdjęcie prezentu, który nie zmieści się pod choinkę, np.: roweru.




INNE. 
Tutaj mamy pole do popisu, bo możemy wykorzystać wszystko co nam dała natura a także wszelkiego rodzaju tkaniny.



To jak zapakujecie prezent zleży od waszej inwencji twórczej. Jest w końcu tyle możliwości. Ważne jest jednak to, aby prezentem sprawić radość, bo o to tu chodzi. 
Kaśku


12.07.2015

Dzień darmowej dostawy

1 grudnia, w niektórych sklepach internetowych, był dniem darmowej dostawy. Szczerze mówiąc, dopiero w tym roku z tego skorzystałam. Taka darmowa dostawa to fajna sprawa dla tych co nie chcą dużo wydać, a mieć fajne rzeczy i to niekiedy w promocyjnych cenach. A, że ja uwielbiam promocje, więc większość rzeczy była kupiona właśnie w tych cenach :)
Zamówienie dokonałam w dwóch sklepach. Nigdy tam nie kupowałam, jeden mnie kusił, a o drugim nigdy nie słyszałam, aż do 1 grudnia :)

Może zacznę od sklepu Hurtownia Świec, gdzie można kupić świeczki, woski i itd. Już dawno chciałam coś tam kupić i wreszcie nadszedł dzień, który mnie skusił. Z zamówienia jestem zadowolona, oprócz kulki, która ma zbyt intensywny zapach parafiny, jak dla mnie.


Moje zamówienie:
  • kominek ceramiczny dla aromaterapii na woski i olejki. Ja mam duży i chciałam mieć mniejszy. Ten kosztował 5,99.
  • wosk Yankee Candle Vanilia Cupcake. Ma zapach bardziej waniliowych lodów niż ciasta :), ale jest przyjemny. Koszt 7 zł i to był najdroższy mój zakup :)
  • trzy świeczki Polskie Świece o zapachu Almond Cookie, Blueberry i Mango & Banana w słoiczku. Jedną już mi zabrano :) Koszt to 6,5 za 120 g i 30 h palenia się świeczek.
  • kulka o zapachu wanilii i nie pamiętam czy to jest mała czy duża, ale również nie była droga.

Drugi sklep to Superkoszyk.pl, gdzie można kupić środki czystości, kosmetyki, kosmetyki dla pielęgnacji. Nigdy o tym sklepie nie słyszałam, ale jestem zadowolona. Bardzo szybka wysyłka i towar zgodny z opisem. A poza tym promocje kuszą :)



Zamówiłam sobie:
  • 4 mydełka Dove, ponieważ była atrakcyjna cena 2,49 zł za 100 g. Mydełka są o zapachu Coconut Milk, Fresh Touch z ogórkiem, Shea butter i Go fresh restore z figą.
  • mydło w płynie Apart Natural Figa i Irys poj. 400 ml za również za 2,49.
  • zmywacz do paznokci Cztery Pory Roku z fioletowym ryżem z pompką. Kupiłam, ponieważ skończył się mi mój obecny, a zapłaciłam za niego 6,99.
  • patyczki kosmetyczne, bo cena kusiła :) 2,29.
  • nowa kostka Domestos, również w promocyjnej cenie 3,69.
Przyszło mi również zamówienie z Avonu, który lubię, bo mają czasami fajne rzeczy. A szczególnie uwielbiam grube świąteczne katalogi :)Myślę, że tę firmę każdy zna, więc nie będę nic mówić.



A oto co zamówiłam:
  • zestaw Naturals Passionfruit & Peony (marakuja i peonia), czyli balsam do ciała i żel pod prysznic za 9,99,
  • perełki brązujące w kolorze Pink Bronze wraz z pędzelkiem do różu za 29,99,
  • pędzelek da nakładania cieni za 8,99.
To tyle moich zakupów. Wyszedł taki mały haul zakupowy :) Mam nadzieję, że Mikołaj hojnie Was obdarzył :)
T.

12.02.2015

Świąteczne DIY

Okres przedświąteczny to fajny czas na różnego rodzaju DIY, czyli zrób to sam - do it yourself. 
Dziś przedstawię wam trochę inspiracji, które znalazłam w Internecie. 

W sieci  można znaleźć naprawdę fajne rzeczy zwłaszcza na blogach i stronach specjalizujących się w DIY.  W swoim życiu niejedna z was z pewnością robiła coś sama, co później wykorzystane było na ozdoby świąteczne. Kiedy ma się dzieci to DIY to obowiązkowa pozycja przed świętami. 
Zapraszam na inspiracje :)



Takie bombki to naprawdę prosty i efektowny sposób na ozdoby świąteczne. Tutaj ogranicza nas tylko wyobraźnia. Możemy wykorzystać cekiny, tasiemki, farbki i wszystko co nam tylko w ręce wpadnie 




Do zabawy i ozdoby domu można też wykorzystać dary lasu,np.: szyszki. Tanim kosztem przy użyciu farb możemy wyczarować na nich cuda.




Stroiki świąteczne,kto z nas tego nie robił.Oczywiście mogą być klasyczne z wykorzystaniem drzew iglastych, ale i tworzone z bombek, patyczków, papieru czy ususzonych pomarańczy. Ogranicza nas tylko wyobraźnia:)





Ozdoby świąteczne możemy wykonać z czego tylko zapragniemy. Od guzików po zwykły papier. Zachęcam do wykonania swoich ozdób świątecznych,które nadadzą naszemu otoczeniu świąteczny klimat. Więcej inspiracji oczywiście w Internecie
Kaśku