1.25.2016

Haul z Ikea

Co warto kupić w Ikea? Zapewne dużo rzeczy. Niektórzy urządzają całe mieszkania rzeczami, które znajdziemy w tym sklepie. A znajdziemy tam wiele ciekawych mebli, dodatków, dekoracji, tekstyliów itd. A jak już jadę tam to wcześniej robię listę rzeczy do kupienia, aby łatwiej ich znaleźć, a jak już czegoś nie znajdę to po drodze zawsze znajdę coś innego :) Właściwie pojechałam tam po szafkę na zabawki, bez której wróciłam, niestety... Ale przy okazji kupiłam inne rzeczy.

1. W Ikea zawsze kupuję sobie świeczki, ale tylko te, które raczej nie spotkam w zwykłych sklepach albo jeżeli jest atrakcyjna cena. Tym razem kupiłam dwa rodzaje świeczek, bo jedna była chyba w promocji, a druga miała przepiękny zapach batonika kokosowego, czyli dobrze znanego Bounty. Są to trzy średnie świeczki w turkusowym kolorze. Szklane naczynie po wypaleniu się świeczki można wykorzystać na inne, mniejsze świeczki. Czas palenia wynosi 17 h. Cena 9,99 i kod produktu 502.776.56.


Druga świeczka była pojedyncza. Nieco większa od poprzednich i ma się palić 20 h. Zapach ma bardzo intensywny, czerwonych owoców z bitą śmietaną, ale najbardziej są wyczuwalne porzeczki i żurawina. Cena 2,50 zł, więc naprawdę niedużo. Kod produktu 302.948.93.


2. Kolejna rzecz, jak dla mnie, bardzo przydatna w każdym domu. A mowa o pojemniku na reklamówki czy torby plastikowe, ale można go przeznaczyć również na przechowywanie papieru toaletowego, ręczników kuchennych. Zapewne w każdym domu jest ich trochę albo w nadmiarze. Pojemnik jest w miarę duży, z wieloma dziurkami w różnych rozmiarach, co ułatwi wyjmowanie reklamówek. Pojemnik posiada kilka opcji montażu: można go przykleić na taśmę dwustronną, która jest już zamontowana, przykręcić do ściany, bo ma otwory albo schować po prostu w szafie. Jest on w białym kolorze i kosztuje 5 zł. Kod produktu 800.102.22.


3. Kupiłam również kosz z przyssawkami, który zamontuję pod prysznicem. Koszyk łatwo się montuje i ma wiele zastosowań. Myślę, że można go wykorzystać nie tylko w łazience. Można go montować tylko na gładkich powierzchniach. Można go obciążyć do 4 kg. Jest on duży i pojemny. Koszt 19,99 zł, kod produktu 502.493.81.


4. W dziale z ramkami na zdjęciami znalazłam ramki do pokoju, w moim przypadku dziecięcego. Były chyba w promocji, bo dwie ramki kosztowały 4,5 zł i idealnie kolorystycznie pasowały do mebli w dziecięcym pokoju mojego dziecka. Ramka można postawić na meblach lub przymocować na ścianie. Kod produktu 101.170.33


5. Do pokoju mojej córeczki kupiłam lampkę nocną w kształcie kwiatka, która ożywia pokój. Włączam ją na całą noc, nie razi światłem, emituje różowy kolor, szczególnie to widać na białej ścianie, po prostu lampka nocą świeci na przygaszony róż, dlatego nie razi. Ja ją przymocowałam na taśmę dwustronną, aby nie wiercić dziur w ścianie. Dostępne są i inne modele. Kosztuje 29,99 zł i można ją znaleźć pod kodem 000.970.97.


To tyle :) 
T.


1.14.2016

Sałatka z paluszkami surimi

Dzisiaj podam przepis na moją ulubioną sałatkę, która gości na moim stole od lat. Jest ona smaczna, niezbyt ciężka i bardzo szybko się ją robi. Idealna na Święta, na małe i większe przyjęcia. Szczególnie będzie odpowiednia dla wielbicieli paluszek surimi :)


Składniki:

  • paluszki surimi - 2 op. po 250 g (ja kupuję te z Biedronki)
  • kukurydza w puszce - 1 puszka 580 ml (tę puszkę kupuję w Tesco jako pewniak)
  • jajka - 4-5 szt.
  • cebula - 1/3 średniej cebuli
  • majonez Winiary - do smaku (ok. 4 łyżek)
  • sól i pieprz ziołowy - do smaku
Sposób przygotowania:
  1. Jajka ugotować na twardo. Ugotowane, oczyścić ze skorupki i pokroić w drobną kostkę. Dodać do salaterki.
  2. Paluszki surimi również pokroić w drobną kostkę. Dodać do jajek.
  3. Cebulę obrać i pokroić w drobną kosteczkę. Dodać do reszty składników.
  4. Do salaterki wsypać wcześniej odsączoną kukurydzę.
  5. Dodać i wymieszać wraz ze składnikami majonez. Dodać go tyle, aby sałatka nie była sucha. Musi on być widoczny.
  6. Na koniec wszystko doprawić solą i pieprzem ziołowym. Warto jej nie przesalać, aby sałatka zachowała słodycz kukurydzy.

Życzę smacznego! :)
T.

1.06.2016

Haul zakupowy - Sephora i Douglas

Robiąc zakupy w tych perfumeriach uważam, że warto poczekać na wyprzedaże, kupony rabatowy lub atrakcyjne oferty. Przynajmniej ja tak zrobiłam, a to mi się w pełni opłaciło. Zamawiając kosmetyki on-line lub kupując je stacjonarnie zawsze mamy możliwość spakowania kupionych rzeczy w formie prezentu. Ja zrobiłam zakupy z 20% zniżką, którą znalazłam na Kodyrabatowe.pl, a w Douglasie dodatkowo przed Świętami można było skorzystać z darmowej dostawy od 49 zł, więc bardziej się opłacało zamówić przez internet.

Może najpierw zacznę od Sephory, gdzie tak naprawdę kupiłam najwięcej. Osobiście zależało mi na kilku produktach, które oczywiście dostałam z opcją pakowania na prezent. Sephora oferuje szybką dostawę i realizację zamówienia. Kosmetyki były spakowane w praktycznym i ładnym pudełku. Darmowa dostawa jest dostępna od zakupu za kwotę 230 zł i tak jak wcześniej wspomniałam ja wykorzystałam zniżkę na 20%.


Moje zakupy:

  • nawilżające mleczko do ciała Sephora Mango o poj. 190 ml. Do niego można dokupić inne kosmetyki z tej samej nuty zapachowej,
  • nawilżające mleczko do ciała Sephora Green Tea o poj. 190 ml. Świeży zapach, intensywny, mam nadzieję, że będzie dobrze nawilżało,

  • olejek do twarzy Clarins Paris z czystych ekstraktów roślinnych do skóry tłustej i mieszanej. Ma bardzo intensywny i jak dla mnie nieprzyjemny zapach, ale liczy się efekt. Ja go kupiłam z myślą zastąpienia nim kremu na noc,

  • następne produkty z serii limitowanej, czyli aksamitny balsam do ciała Sephroa Let it snow o delikatnym zapachu i w bardzo fajnym opakowaniu :),
  • krem do rąk Sephora Let it snow, który bardzo dobrze nawilża i ma małe poręczne opakowanie idealne do torebki,

  • skusiłam się również na kapsułki z żelem pod prysznic w mini wersjach Sephora o zapachu Coconut i Mango, są również dostępne i inne wersje zapachowe,

  • i ostatnia rzecz to płatek peelingujący do twarzy Sephora, ja go używam do codziennej pielęgnacji twarzy. Dzięki niemu twarz jest lepiej oczyszczona podczas mycia żelem do twarzy.

W Douglasie nie kupowałam dużo, bo nie miałam potrzeby. Postanowiłam tylko uzupełnić zapasy maseczek i balsamów do ciała, które przy okazji były w atrakcyjnych cenach. Są to dla mnie nowości, jeszcze ich nie próbowałam. Również wykorzystałam tutaj zniżkę 20%.


Oto co kupiłam:
  • maseczkę do twarzy Montagne Jeunesse Strawberry Souffle Pielęgnacyjna maseczka do twarzy, w saszetce, ale dużej, bo ma aż 15 ml, więc wystarczy na kilka razy,
  • maseczkę do twarzy Montagne Jeunesse Dead Sea Mud Spa, maseczka z rewitalizującymi wodorostami morskimi. Jak się okazało stacjonarnie jest dwa razy droższa!
  • maseczkę do twarzy Douglas Beauty System Hydra-Care Mask, maska nawilżająca z kwasem hialuronowym, ma dużą poj. 25 ml i nie opłaca się kupować w wersji pełnowymiarowej, bo jest o wiele droższa,

  • balsam do ciała Grace Cole Friut Works Passion Fruit and Guava o  poj. 500 ml,
  • balsam do ciała Grace Cole Friut Works Strawberry and Kiwi, również w tej samej pojemności.

Na tym koniec zakupów :)przynajmniej na razie :)
T.

1.04.2016

Projekt denko - pielęgnacja ciała

Dzisiejsze denko będzie w całości poświęcone pielęgnacji ciała, bo właśnie takie produkty wykorzystałam ostatnio i chętnie podzielę się swoimi opiniami na ich temat. Niektóre kosmetyki były nowościami, które niestety mnie nie zachwyciły, a nawet można je określić jako buble. Ale bez dłuższego przeciągania :)


Pierwszy produkt to żel pod prysznic z Yves Rocher Plaisirs Nature Strawberry. Bardzo dobry żel, świetnie myje, dobrze się pieni i jest bardzo wydajny. Ja do niego dokupiłam pompkę za 3,5 zł, aby ułatwić sobie aplikację produktu, wtedy jest bardziej wydajny. Zapach truskawek jest intensywny (czuć prawdziwe truskawki, zapach nie jest sztuczny), czuć go na skórze i w łazience. Nie wysusza skóry. Jest dostępny w pojemności 400 ml i 50 ml. Cena za większe opakowanie wynosi 16,90 zł. Na pewno kupię go ponownie, również w innych nutach zapachowych, a wybór jest niemały.


Kolejny produkt to antyperspirant Fa Pink Passion Floral Scent. Producent obiecuje 48 h ochronę, a niestety nie chroni nawet przez 2. Jest to tzw. kulka, kupiłam ją kiedyś w dwupaku z myślą, że będzie fajna, ale niestety nie jest. Jedynie ma ładny zapach, lecz krótkotrwały, nie chroni przed poceniem, uczucie "mokrej pachy" pozostaje przez dłuższy czas. Ja go więcej nie kupię, bo nie robi nic. Cena nie jest wysoka, bo ok. 8 zł.


Następny antyperspirant był bardzo dobry, ale jakoś go już nie widzę w sklepach, chyba został wycofany albo zmienił opakowanie. Mowa o antyperspirancie w sztyfcie Rexona Oxygen Fresh. Bardzo dobrze chroni przed poceniem się, ma przyjemny zapach, który jest długotrwały, nie pozostawia białych i żółtych plam na ubraniach, wydajny, gdyż nie trzeba się  nim non stop smarować. Ja byłam bardzo z niego zadowolona i kupiłam go za 3 zł, była jakaś wyprzedaż w Tesco. Jeżeli go znajdę to na pewno kupię go ponownie, bo był bardzo dobry.


Ostatni produkt to mleczko nawilżająco-ujędrniające do ciała Yves Rocher Expert Fermite z wąkrotką azjatycką. Fajnie nawilżało, ale zbierało się na skórze, rolowało się, było to uciążliwe. Zapach też mi nie przypadł do gustu, bo jest taki jak zapach oliwki lub bardzo podobny, więc mocny i intensywny. Mleczko szybko się wchłaniało, dobrze nawilżało i ujędrniało, lekka konsystencja, idealne na lato. Ja go więcej nie kupię, ponieważ się rolował i nie wygląda to fajnie, no i ten zapach. Ja go kupiłam w promocyjnej cenie za 2 szt w cenie jednego za niecałe 40 zł.


Na tym koniec i do zobaczenia przy następnym denku :)
 T.