Mój ulubiony miesiąc zimowy nastał. Choć jakoś szybko mija to lubię ten czas oczekiwania. Poczyniłam małe zakupy, które zrobiłam w dyskontach i hipermarketach, tak tak, tutaj również są fajne kosmetyki i dość często je kupuję podczas zwykłych zakupów.
Zacznę od Tesco, gdzie zauważyłam, że jest dużo nowych i fajnych kosmetyków, m.in. rosyjskich, litewskich czy innych. Mnie to bardzo cieszy, bo wcześniej można je było kupić tylko on-line. Mało tego, że są teraz ogólnie dostępne, to jeszcze mają przystępne ceny.
Moje zakupy:
- cukrowy peeling do ciała z sycylijską pomarańczą Organic Shop. Ja już mam jeden peeling z tej serii i jestem bardzo zadowolona. Ten kosztował 5 zł i jest bardzo wydajny.
- kupiłam balsam o ciała o zapachu mandarynki i mango z firmy Petal Fresh Pure, dla mnie to nowość.
Oczywiście nie może zabraknąć i Biedronki, która co jakiś czas wprowadza ciekawe kosmetyki w bardzo atrakcyjnych cenach. Kosmetyki są zarówno jak i dla dorosłych, tak i dla dzieci, swoim dzieciom też tam czasami kupuję kosmetyki.
Co sobie kupiłam:
- chciałam wypróbować mydełko w piance z innej firmy niż Bath&Body Works i wybór padł na Palmolive Magic Softness, zobaczymy, które będzie lepsze. Ja chyba go kupiłam za 6 zł.
- kupiłam sobie żel pod prysznic w dość ciekawej buteleczce, która jest w kształcie gruszki, właściwie żel też jest o zapachu gruszki, więc tematyka została zachowana w pełni. Koszt ok. 8 zł.
- sprawiłam sobie maseczkę do stóp Czyste Piękno. Maska, która ma zapewnić mi efekt młodych stóp (w co, oczywiście nie wierzę :)), regenerować i nawilżać. Koszt ok. 10 zł.
- ostatnio dosyć modne zrobiły się maseczki oczyszczające na tkaninie węglowe, więc stwierdziłam, że spróbuję taką wersję oczyszczania twarzy. Cena 10 zł.
- no i zawsze chciałam mieć maseczkę bąbelkującą, mam i ja :) a ta, którą mam to Maska na tkaninie Bubble Mask silnie oczyszczająca. Też nie była droga w porównaniu do innych.
- lubię dbać o swoje dłonie, więc im również kupiłam maseczkę, czyli Daily Moisturizing Hand Mask Purederm. Koszt ok. 7 zł.
- i kolejna maska dla dłoni to maska regenerująca dla dłoni, czyli to co najbardziej teraz potrzebuję.
- kupiłam moje ulubione antyperspiranty, czyli Rexona Invisible Aqua i Bright Bouquet. Były w promocji dwa za jeden.
- kupiłam duet szamponów, które uwielbiam, czyli Loreal Elseve Arginine Resist szampon wzmacniający oraz Loreal Elseve Fibralogy szampon ekspansja gęstości. W Biedronce jest jakaś większa poj., bo 500 ml.
- nabyłam zestaw masek w płachcie, w zestawie znajdziemy 10 szt. na każdy dzień, ale nie mam zamiaru używać je codziennie. Maski pochodzą z firmy Czyste Piękno i kosztowały ok. 12 zł.
- przy okazji kupiłam kolagenowe płatki pod oczy, które również nie były drogie.
Oto moje zakupy:
- kupiłam coś nowego, czyli maseczka wygładzająca Perfecta, która zawiera kwasy AHA i sok z aloesu i przeznaczona jest do cery normalnej, mieszanej i tłustej. Kosztowała nieco ponad 1 zł.
- kupiłam mydła, których wcześniej nie miałam, ciekawe czy różnią się od tych z Biedronki. Wybór padł na Cien kremowe mydło w płynie nawilżające z granatem i mleczkiem owsainym oraz jaśmin i mleczko ryżowe.
- mydełka w kostce Cien o zapachach limonka i kokos oraz marakuja i mango.
- droższe mydełka miały ciekawą strukturę, kupiłam Cien mydło glicerynowe z owsem i ekstraktem z miodu oraz Cien mydło peelingjące z ziarnami maku.
Taki większy haul :)zakupy nie są robione na raz, a jest to zbiór z kilku razy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz