Podczas ostatnich zakupów zajrzałam nie tylko do sklepów, gdzie obowiązywały kupony rabatowe, ale także do drogerii, gdzie były duże rabaty i opłacało się co nie co kupić, szczególnie niektóre kosmetyki dla mojej córeczki.
W Super-Pharm zrobiłam największe zakupy. Mają fajne promocje i żałuję, że muszę dojeżdżać specjalnie do tej drogerii. Lubię tam kupować kosmetyki tych lepszych firm, bo są często w niższych cenach.
Kupiłam sobie:
- żel do mycia twarzy Nivea Visage przeznaczony dla cery mieszanej i tłustej. Osobiście produkty myjące z tej firmy lubię, ale kremów nie :)Uważam, że spełniają swoje zadania. Kosztował 9,09 zł, był w promocji o czym się dowiedziałam przy kasie.
- dla uzupełnienia kupiłam tonik matujący Nivea Visage również dla cery tłustej i mieszanej. Kosztował tyle samo co i żel.
- mydełko w kostce Nivea Bath Care Honey & Oil. Mydło zawiera olejki, więc jestem ciekawa czy będzie nawilżało dłonie podczas mycia, bo jest tańsze od Dove. Mydło kosztowało 1,99 zł.
- odświeżającą maseczkę nawilżającą Nivea Visage. Jest ona dla cery normalnej, ale chciałam taką nawilżającą, więc nie zwracam uwagi, że nie jest ona dla mnie :)chyba też była w promocji i kosztowała 3,57 zł.
- kupiłam dla córeczki 2 kremy z Emolium, bo cena była atrakcyjna i nigdzie nie widziałam tańszych, więc wzięłam dwa, jeden nam wystarcza tak na 1 lub 1,5 miesiąca. Krem bardzo dobrze nawilża suchą skórę i przeznaczony jest głównie dla dzieci. Kosztował 20,80.
- w tej drogerii można korzystać pod koniec zakupów ze specjalnych zniżek i tym razem kupiłam dwie rzeczy. Pierwszą jest serum Bielenda Super Power Mezo Serum i kosztował 10 zł. Kupiłam go z myślą o poprawie kondycji swojej cery i mam nadzieję, że się sprawdzi.
- i druga rzecz z tych końcowych promocji to żel pod prysznic Bioderma Atoderm Creme de Douche. Jest on przeznaczony dla całej rodziny, nawet niemowląt. Ma zapobiegać przesuszaniu skóry ciała, kupiłam go dla córeczki i kosztował 15,99.
- balsam do ust w kształcie jajeczka, który łudząco przypomina słynne jajeczko EOS. Mój jest z Labo Beauty Lips o zapachu zmysłowej jagody. Balsam ma właściwości nawilżające, zawiera masło Shea i witaminę E. Kosztował 7,50, więc jest dużo tańszy od EOS.
Druga drogeria to Hebe, w której też bywam rzadko, a teraz były atrakcyjne cny na wiele produktów i niektóre półki świeciły pustkami :)bo też nie kupiłam wszystkiego co chciałam :)
Zakupione rzeczy to:
- dwa szampony z Loreal Paris Elseve Fibralogy Ekspansja Gęstości i Magiczna Moc Olejków Szampon Odżywczy. Nie miałam obydwu szamponów, więc są dla mnie nowością. Jeden wydaje się być przezroczystym i nie powinien obciążać włosów. Cała marka była w promocji 1+1 za grosz. Zapłaciłam za oba 14 zł.
- płyn do higieny intymnej Intemea, który zawiera kwas mlekowy i wyciąg z rumianku. Emulsja kosztowała 3,99.
- lakier do paznokci P2 Last Forever w kolorze 019. Nie miałam tych lakierów a słyszałam, że są bardzo wytrzymałe. Kosztował 12,99.
I ostatnia drogeria to Natura, w której nie robiłam dużych zakupów. Skorzystałam z dwudniowej promocji na suche szampony.
- pierwszy suchy szampon to Batiste Sweetie. Opakowanie ma bardzo ciekawy wzór w matrioszki :)koszt 8,99.
- i drugi suchy szampon Batiste Marrakech. Kosztował tyle samo. Tych nut zapachowych nie miałam i nie wąchałam, mam nadzieję, że przypadną mi do gustu.
Na dzisiaj to wszystko :)
T.
Kremy z Emolium kupuję przez internet w Melissie za 20,50 zł - to cena stała, bez promocji, więc jeszcze taniej niż w drogeriach :)
OdpowiedzUsuńO tej drogerii internetowej nie słyszałam :) dziękuję za podpowiedź :)zawsze to mniej :)
UsuńW zasadzie to apteka, a nie drogeria, ale mają bardzo duży wybór kosmetyków w fajnych cenach. A na Emolium nieraz jest kilkanaście złotych różnicy w porównaniu do zwykłych sklepów.
UsuńPo napisaniu odpowiedzi sprawdziłam sobie i wtedy się dopiero dowiedziałam, że to apteka, ale ceny są faktycznie kuszące :)
Usuń