Kiedy urodziłam drugie dziecko stałam się bardziej świadoma w kwestii żywienia niemowląt. Choć kiedyś takie eko- matki były dla mnie śmieszne dziś sama chyba taką się stałam i moje dziecko żywię według najnowszych schematów, które nakazują rozszerzanie diety dopiero po 6 miesiącu życia bez względu czy karmimy piersią czy mlekiem modyfikowanym. Do tego starannie dobieram produkty dzięki czemu trafiłam na nowość na naszym rynku- kaszki Helpa.
Na wstępie zaznaczam to nie reklama produktów, po prostu trafiłam na fajną rzecz, którą chcę się z wami podzielić :)
Według producenta to w 100% naturalne kaszki z polskich zbóż i owoców! Do ich przygotowania wystarczy zaledwie kilka minut gotowania.
Produkty te nie zawierają cukru, powstają z wyselekcjonowanych zbóż, dostarczanych bezpośrednio przez małe, ekologiczne gospodarstwa rolne, do wyboru mamy owoce liofilizowane w proszku, które nadają smak wybranej kaszce.
Jakie mamy opcje zakupu kaszek?
Kaszki noszą nazwę Czary mamy i możemy zakupić je w opcji gryczanej, jaglanej, jęczmiennej, orkiszowej i owsianej. Oczywiście są też miksy tych kaszek, które są już odpowiednio zmieszane i gotowe do użycia. Do tego warto dokupić- Różyczki smaku, czyli owoce liofilizowane w odpowiednich saszetkach, które dosypujemy do gotowego dania. Saszetki te mogą służyć również jako naturalne barwniki, np.: do ciast.
W chwili obecnej kaszki najlepiej nabyć na stronie producenta choć istnieje możliwość zakupu stacjonarnie głownie w Warszawie. Kupować można pojedyncze produkty lub tzw.: Helpaki lub skrzynie Czarów mamy.
Jak ja oceniam produkty Helpa. Są szybkie w przyrządzeniu, choć nie robię ich z przepisu na opakowaniu tylko intuicyjnie na oko. Ważne dla mnie jest to, że nie mają w składzie cukru. Wszystkie te sklepowe Nestle, Bobovita i inne maja duzo cukru, później rodzice dziwią się czemu ich dzieci nie jedzą nic innego oprócz słodyczy. CUKIER UZALEŻNIA a koncernom spożywczym zależy na kasie a nie zdrowiu naszych dzieci.
Są polskimi produktami co sobie cenię, bo wiem jak trudno jest sprzedać rolnikowi to co sam wyhodował lub uprawił. Miłym jest też fakt, że pochodzą z upraw ekologicznych. Przede wszystkim są smaczne. Ja czasami używam do nich Różdżek smaku a czasami podaję je zwyczajnie z owocem. I na koniec mamy tyle opcji do wyboru, że codziennie mamy inne śniadanie a z kaszek można wyczarować też inne rzeczy: ciastka, ciasta, koktajle lub inne przekąski.
Kaśku