11.26.2014

1,2,3 próba mikrofonu, czyli witamy się z Wami!

Dziś nasz wielki dzień! Po wielu tygodniach przygotowań rusza nasz blog. Na początku pewnie nie będzie on tak "wypasiony" jak blogi innych użytkowników, ale od czegoś trzeba zacząć. Oczywiście nie będziemy pretendować do tych wielkich blogerów, ale też chcemy dzielić się z Wami naszymi spostrzeżeniami, uwagami i chcemy, abyście Wy także pomagali nam tworzyć tego bloga poprzez przekazywanie swoich opinii, komentarzy lub uwag. Blog będzie o wszystkim i o niczym, czyli z cyklu modnych w ostatnim czasie lifestyl`owych publikacji.
Kim jesteśmy? Pewnie kiedyś to uzupełnimy w etykiecie "o mnie", ale chcemy Wam powiedzieć, że przyjaźń to najpiękniejsze co nas spotkało i od czasu liceum, mimo różnych przeciwności losu, mamy siebie. Ja jestem Kasia "Kaśku", a moja druga połówka to Tatiana, dzięki której blog ten wystartował. 
Jesteście gotowi na nasz pierwszy wpis? Mam nadzieję, że tak! Więc zaczynamy.
Jak już pisałam blog będzie z cyklu tych lifestylowych. Będzie o wszystkim i mam nadzieję, że  nie o niczym :) Mój pierwszy wpis będzie dotyczył zatem wycieczki do sklepu ze wszystkim i niczym. 
Zapraszam na wycieczkę do Ikei w Parku handlowym  Rawa w Katowicach.


W Ikei nie byłam już ze 3 lata, wiec postanowiłam się wybrać, a że mam dużo czasu ostatnio zapakowałam się w komunikację miejską i wyruszyłam na wycieczkę. Ten sklep nie jest moim faworytem. Czasami jakość produktów pozostawia wiele do życzenia (chodzi mi tu głownie o meble z sklejek i pościel), ale kiedy wejdzie się do sklepu to człowiek  wchodzi w inny świat i zaczyna pragnąć wielu aranżacji u siebie w domu lub pragnie poszukać inspiracji. Nie mówię, że nie kupuję tam, bo w domu posiadam parę rzeczy z tego sklepu i czasami, gdybym miała więcej środków albo moje skąpstwo było mniejsze :) to pewnie rzeczy tych miałabym więcej :) Jak każda wycieczka ma swój cel. Moim głównym było rozejrzenie się za narzutą na łózko i zakup osłonek na kwiatki. Cel wykonałam w  100% :) Przy realizacji planu nacieszyłam oczy tymi wszystkimi aranżacjami i świątecznym nastrojem, który już tam zawitał.




Podobają mi się bardzo takie narzuty, które są wytłaczane. Ceny w Ikea za taką narzutę to koszt już od bodaj 70 zł do 200 zł.


Od dawna nosiłam się z zamiarem kupna tych osłonek. Wybrałam białe choć Ikea ma też czerwone. W Agata Meble spotkałam też w innych kolorach. Najmniejsza osłonka kosztuje 4,99 średnia jak na zdjęciu 5.99. Są też za 9,99 idealnie pasują do storczyków i największe za 19.99.
Jak już pisałam produkty w Ikei zostawiają wiele do życzenia, ale nie można odmówić sklepowi tego co ja lubię najbardziej, kiedy przejdę już przez pierwsze piętro, czyli działy z rożnymi elementami wyposażenia (nie wiem jak jest w innych filiach Ikea w Polsce, ale w Katowicach na pierwszym piętrze są aranżacje wszystkich pomieszczeń a na parterze działy, w których można kupić wszystkie elementy tworzące te aranżacje oraz magazyn i kasy).




Kiedy przejdzie się przez te wszystkie cudeńka, bibeloty i innego rodzaju meble, dywany i materiały to oczywiście na końcu przed linią kas sprytni dekoratorzy ustawiają produkty, które są tanie, związane są z danym sezonem (tutaj święta) i człowiek zawsze coś jeszcze dobierze.


Chciałam kupić jeszcze latarenkę bo była za niecałe 10 zł, ale stwierdziłam po co mi ona i oczywiście odłożyłam ją na miejsce :)


Zakupy w Ikei są fajne. Podoba mi się pomysł zapisywania numerów produktów na kartkach i wyszukiwanie tego później w magazynach. Jest wielu pracowników, którzy na każdym kroku służą pomocą. Również potrzebne przybory do zapisywania, wózki czy torby na zakupy są nie tylko na początku sklepu, ale także w dalszych działach. Szkoda tylko, że sklep to tak naprawdę wielka hala bez okien chyba, że mówimy o części jadalnej, ale z niej nie korzystam bo hot-dog za 1 zł jakoś do mnie nie przemawia :) Jakoś brakuje mi tam naturalnego światła. 
Ogólnie spędziłam miło czas.
W tym dniu byłam jeszcze trochę przypadkowo w Agata Meble, które są obok Ikei. Dawno tam nie byłam. Tam też jest sklep z wyposażeniem, o którym nie wiedziałam, outlet z wyposażeniem oraz outlet z meblami. Odwiedziłam tylko Agata wyposażenie i Agata outlet z wyposażeniem. Powiem tak w domu mam meble z tego sklepu bardzo sobie chwalę, ale kolejnej szafki już nie wcisnę :)
Sklep z wyposażeniem przyjemny. Niektóre produkty zbliżone cenowo do cen w Ikea. Jest jasno, cicho i przyjemnie. Trochę nudno, bo nawet pan z ochrony spał przy wejściu :) Zdjęć nie wolno robić, ale ja trochę dla Was ich zrobiłam.






Wydaje mi się, że w sklepie Agata Meble jest wszystko poukładane na swoim miejscu. Nie ma chaosu jak w Ikei, ale to tylko moje odczucia.

Nawet w outlecie jest to w jakiś sposób uporządkowane. Podobno w Agata Meble jest duży rygor i może dlatego sklep jest taki bardziej schludny.
Kończąc mogę powiedzieć, że zarówno w Ikea jak i w Agata Meble można znaleźć fajne rzeczy do domu. Od mebli do małych elementów wyposażenia. Słyszałam, że Ikea ma powstać pod Kielcami. Powiem tak, w większych miastach w Polsce sklepy te są, a mieszkańcy takich Kielc czy innych miast, o podobnej liczbie mieszkańców, muszą nadal jeździć do Krakowa czy innych większych ośrodków. Myślę, że im też się należy taki mega obiekt z wyposażeniem.
Kaśku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz