7.31.2017

Letnie przetwory część pierwsza

Kocham lato nie tylko za długie i ciepłe dni. Kocham je też za bogactwo owoców, warzyw, przypraw i ziół z których tworzę przetwory na zimę. Moja spiżarnia w tym okresie przeżywa totalny armagedon, bo wymieniam stare na nowe i jestem szczęśliwa mogąc czuć w kuchni zapach tych wszystkich dobroci lata.

Dziś przedstawię wam mój przepis na ogórki konserwowe. U nas idą tonami i nie jako zagrycha do alkoholu a dodatek do obiadu lub na kanapki.
Przepis ten mam z Internetu, ale sprawdziłam go na moim mężu, który jest wybredny i jemu smakowały. Oczywiście jeżeli lubicie mniej lub bardziej ostre ogórki musicie sami dozować przyprawy i dodatki, które znajdą się w słoiku. Ważne są też małe, dorodne ogórki, które nie są uszkodzone.

Ogórki konserwowe wg babci Rózyczki

Składniki:
• ogórki ilość dowolna

Zalewa
• 1 szklanka octu 10%
• 5 szklanek wody
• 1 płaska łyżka soli 
• 5 czubatych łyżek cukru (można dodać więcej cukru, wg uznania)

Dodatki
• gorczyca
• ziele angielskie
• kwiat kopru z nasionami
• pieprz w ziarnach
• korzeń chrzanu
• czosnek
• liście laurowe

Opis:
Ogórki zalać bardzo zimną wodą, pozostawić na 30 min. Słoiki umyć, wyparzyć, odstawić do góry dnem. Na dno słoików ułożyć koper, kilka ziaren pieprzu, ziela angielskiego, kawałek oskrobanego korzenia chrzanu, liść laurowy, 2 łyżeczki gorczycy, po 2 pokrojone ząbki czosnku. Umyte osączone ogórki ułożyć w słoiku, zalać letnią zalewą. Pasteryzować 4 min od zagotowania, wyjąć gorące, ustawić do góry dnem, przykryć ręcznikiem, odstawić do wystygnięcia.

Kaśku


7.28.2017

Projekt denko - lipiec 2017

Został nam jeszcze miesiąc wakacji... Ależ ten czas leci... Niestety lipiec się właściwie skończył, więc zróbmy sobie denko :)

1.W tym denku będzie suchy szampon, tradycja musi mieć kontynuację :)uwielbiam te szampony i nie raz mnie ratują. Lubię je też za to, że dodają objętości moim cienkim włosom. A mowa o suchym szamponie Batiste Cherry, który ma słodki zapach wisien, dość długo się utrzymuje na włosach, więc jak ktoś nie lubi takich zapachów to im ten produkt raczej się nie spodoba.



2. Kolejny szampon, który również lubię to szampon wzmacniający Rzepa Joanna. Lubię go, gdyż oczyszcza włosy z nadmiaru sebum, ale należy umyć włosy dwa razy, aby osiągnąć pożądany efekt. Ja raczej odchodzę od tych szamponów, ponieważ na rynku kosmetycznym teraz jest wiele produktów, które warto wypróbować.



3. I kolejny szampon, który również lubię to Loreal Elseve Nutri-Gloss Light szampon upiększający. Lubię go, gdyż nie obciąża moich włosów, posiada bardzo ładny zapach i świetnie działa z odżywką do włosów z tej samej linii. Pewnie będę do niego wracać.



4. Jakieś włosowe denko się robi :), czyli kolejny produkt do włosów, a mianowicie ekspresowa odżywka regenerująca Liquid Silk Gliss Kur Schwarzkopf. Uwielbiam tę odżywkę, ale teraz używam innej, bo chciałam spróbować innych wersji. Ona nie obciąż włosów, szybko się wchłania, odżywia włosy, dodaje im blasku i lekkości.



5. Antyperspirant w sprayu Rexona tropical świetnie się spisywał, lubię Rexonę, gdyż nie zostawia białych plam, spełnia swoje zadania pod względem higienicznym, ma ładny i trwały zapach. Na pewno kupię ponownie.



6. Zużyłam balsam do ciała Bright Apple Blossom Avon Naturals. Zamawiając ten balsam myślałam, że będzie bardziej o zapachu zielonego jabłuszka, ale niestety, pachnie faktycznie kwiatem jabłka. Te balsamy nie są zbyt wydajne i nie dają mega nawilżenia, ale cena idzie w parze z jakością. Jednak ja je lubię, gdyż szybko się wchłaniają a moja skóra nie potrzebuje dużego nawilżenia. Do tego zapachu nie wracam.



7. Suchy olejek Monoi de Tahiti Yves Rocher mile mnie zaskoczył. Ja ogólnie nie lubię olejków, ale ten przyciągnął mnie zapachem i buteleczką, gdyż miał atomizer, a to ułatwiało aplikacje. Olejek świetnie nawilżał skórę i dość szybko się wchłaniał, skóra po jego użyciu była jędrna i nawilżona. Z tej linii są i inne produkty, które również chciałabym mieć.



8. Mydło w płynie Cares Kids Strawberry Candy ma bardzo sztuczny zapach. Jak za taką cenę mógłby bardziej przypominać faktyczny zapach. Te mydełka lubię, ale ten nie przypadł nam do gustu i więcej po niego sięgać nie będę.



9. A teraz kosmetyk, który zebrał bardzo dużo pozytywnych opinii, czyli regenerujący krem do rąk Evree. Szczerze mówiąc ja nie zauważyłam regeneracji skóry dłoni, a jedynie minimalne nawilżenie, które zapewniają raczej balsamy do rąk niż kremy. W pielęgnacji nocnej się nie sprawdził, więc używałam go w ciągu dnia. Ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i ładny zapach. Ja nie kupię ponownie.



10. I ostatni mój ulubiony zmiękczający krem do pięt Avon Foot Works. Jak już wiadomo uwielbiam te kremy, stosuję je codziennie i jestem bardzo zadowolona już od kilku lat.



Na tym skończymy i do zobaczenia w następnym denku juz za miesiąc.

7.25.2017

Testowanie nowych produktów

Jakiś czas temu otrzymałam dwie przesyłki, w których znalazłam nowe produkty do wypróbowania. Takie produkty można otrzymać dzięki portalom Wizaż.pl, Ofemin.pl czy na stronach producenta, t.j. Bielenda, która dość często proponuje testowanie ich produktów. Ja wzięłam udział w takich akcjach i mam nowości :)
Pierwszy produkt, który otrzymałam to Pianka brązująca Magic Bronze Bielenda. Ogólnie firma Bielenda bardzo często poszerza gamę swych produktów, co niezwykle mnie cieszy. Ich ceny są bardzo przystępne a produkty są świetne. Mi się wszystkie sprawdziły, które dotychczas używałam. Wyjątkiem nie była i ta pianka. Bardzo łatwo się ją aplikuje, nie pozostawia smug, jeżeli dobrze się umyje dłonie również nie pozostawia koloru, ładnie pachnie a ciało potem nie ma tego charakterystycznego zapachu dla samoopalaczy. Jestem na tak! Produkt trzeba szybko zużyć, gdyż może być otwarte tylko 6 miesięcy.



Kolejny produkt to nowość na rynku od firmy Garnier, czyli Hydra Fresh Szampon Wzmacniający Garnier stworzony dla włosów przetłuszczających się z suchymi końcówkami, czyli idealny szampon dla mnie :) na razie zbyt mało go użyłam, aby ocenić, więc czas pokaże.
I ostatni produkt również pochodzi z firmy Garnier i jest to Hydra Fresh Odżywka Wzmacniająca, która ma zapewniać oczyszczenie i nawilżenie. Odżywka według mnie nie może oczyszczać, a nawilżać i owszem. Faktycznie nawilża, nie wiem czy obciążą, gdyż ja nanoszę odżywkę nie od nasady włosów, aby ich nie obciążać. Podoba mi się zapach i działanie.


7.20.2017

Renee - internetowy sklep z obuwiami

Jakiś czas temu postanowiłam kupić sobie buty przez internet, choć nigdy wcześniej tego nie robiłam, chociażby dlatego, że bałam się nie trafić z rozmiarem. Oglądając buty na Renee nie mogłam się oprzeć i postanowiłam je sobie zamówić. Nie będę pokazywać swoje zamówienie, bardziej zależy mi na wystawieniu opinii.


W tym sklepie jest bardzo duży wybór butów i to jest pierwszy plus. Każdy znajdzie coś dla siebie. Ceny również są różne, często są promocje i udostępnione kody rabatowe, z których ja skorzystałam. Istnieje możliwość darmowej dostawy.
Paczka przychodzi starannie zapakowane. Po rozpakowaniu znajdujemy białe opakowanie, które można do czegoś wykorzystać. W białym tekturowym pudełku znajdujemy kolejne pudełko :) Tak, tak!! Kolejne pudełko!! Tylko kolejne jest bardzo ładne, w pudrowym różu ze złotymi kropkami. To pudełko można potem spokojnie wykorzystać do przechowywania jakichś przedmiotów, np. w szafie. I w tym pudełku już znajdziemy buty. Które są ładnie zapakowane w papier, znajdziemy również kopertę z kartką, na której jest oznaczona osoba, która nam spakowała buty i naklejki. Pudełko, w którym znajdziemy swoje buty można wybrać samemu na stronie podczas składania zamówienia. 









Same buty są bardzo ładnie wykonane i nie śmierdzą :)tego jednak się obawiałam. Na stronie są podane wymiary wkładek, ale moje jedne buty okazały się za małe... i musiałam je przekazać dalej. Z rozmiarem jednak trzeba uważać, zresztą zauważyłam, że te buty, które ja oglądałam wszystkie miały taką samą wkładkę, chodzi mi o rozmiar.
Ogólnie sklep przypadł mi do gustu i myślę, że jeszcze skorzystam z ich oferty, bo trzeba przyznać, że butów tam jest bardzo dużo :)

7.17.2017

Muffinki z truskawkami

Sezon truskawkowy praktycznie już za nami a ja dopiero teraz przychodzę ze sprawdzonym przepisem na muffinki truskawkowe. Myślę, że takie muffinki można upiec i z innymi sezonowymi owocami. Same muffinki były bardzo delikatne, niezbyt słodkie i bardzo dobre.


Składniki:

  • 60 g masła
  • 3/4 szk. cukru drobnego do wypieków (ja użyłam cukru drobnego wymieszanego z wanilią)
  • 2 duże jajka
  • 1,5 szk. mąki
  • 0,5 szk. zmielonych migdałów (ja nie mieliłam migdały na proszek, tylko zostawiłam malutkie kawałeczki, aby były wyczuwalne w smaku)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • pół łyczki sody oczyszczonej
  • 1 szk. jogurtu greckiego lub naturalnego
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (nie dodałam)
  • pół łyżeczki ekstraktu z migdałów (nie dodałam)
  • 250 g truskawek pokrojonych na kawałeczki
Sposób przygotowania:

Składniki powinni być w temp. pokojowej. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną. Wymieszać ze zmielonymi migdałami.
W misie umieścić masło z cukrem. Ucieramy do powstania białej i puszystej masy. Dodawać pojedynczo jajka, ciągle ucierając. Dodać ekstrakty i zmiksować. Dodać przesiane suche składniki na zmianę z jogurtęm, wymieszać szpatułką do uzyskania jednolitej konsystencji.
Formę do muffinek wykładamy papilotkami. Do każdej z nich wkładamy ciasto, na mniej więcej 2/3 wysokości papilotki. W muffinki wciskamy delikatnie truskawki. Pieczemy w temp. 165 st. przez ok. 20-25 minut, do suchego patyczka. 
Ja swoje muffinki udekorowałam kremem waniliowym.
Smacznego!



*przepis pochodzi z bloga Moje wypieki

7.12.2017

Haul zakupowy - Super-Pharm

Zanim zdążyłam się obejrzeć już praktycznie połowa lipca za nami. Czas leci zbyt szybko. W tym poście pokażę moje zakupy, która dokonałam w drogerii Super-Pharm. Będzie trochę dermokosmetyków, maseczek i in. kosmetyków. Dermokosmetyki, głównie kupuje w tej drogerii, gdyż mają dość często promocje, z których korzystam.

Moje zakupy:

  • płatki pod oczy Cettua. W zestawie jest 5 sztuk, ja takie płatki używam raz w tygodniu, aby bardziej nawilżyć okolice pod oczami i rozjaśnić cienie.

  • wzięłam kilka maseczek w płachcie Cettua, gdyż wtedy była cała marka przeceniona i maseczki kosztowały ok. 7 zł. Już kiedyś je miałam i byłam z nich zadowolona.



  • kupiłam nowy suchy szampon Batiste z olejkiem migdałowym, który powinien nawilżać włosy a nie je wysuszać. Duży szampon był w zestawie z małym o zapachu Blush.

  • pianka do mycia rączek, buzi i ciała Bobini o zapachu malin, również nowość dla nas, a ostatnio pianki są mile widziane :)

  • postanowiłam kupić dermokosmetyki z firmy La Roche-Posay, gdyż po wypróbowaniu próbek, które znalazłam w niebieskim pudełku stwierdziłam, że są warte uwagi. Kosmetyki przeznaczone dla całej rodziny, w tym, i dla niemowlaków. Pierwszy produkt to Lipikar Gel Lavant La Roche-Posay. Jest to żel do mycia ciała i włosów. Świetnie się pieni, domywa  i bardzo przyjemnie pachnie.

  • drugi kosmetyk to Lipikar Fluide La Roche-Posay, jest to balsam, który świetnie nawilża skórę. Opakowanie posiada pompkę.

  • trzeci produkt innej firmy i jest to Kremowy żel do mycia Linum Emolium Dermedic Baby, tego kosmetyku nie miałam, więc nic nie powiem na jego temat :)

  • kupiłam również zestaw Emoilium, w skład którego wchodzą, emulsja do kąpieli i emulsja do ciała. Sam zestaw kosztował 42 zł plus była zniżka -30%, więc naprawdę się opłacało.

  • ponownie kupiłam szampon wzmacniający Pharmaceris, który mi się sprawdził i jest bardzo wydajny, kosztował 19,19.

  • pierwszy raz w życiu kupiłam wodę termalną i wybór padł na miniaturę wody termalnej Uriage. Była mi potrzebna do maseczki, więc wzięłam mniejszą wersję na wypróbowanie, zresztą też była w atrakcyjnej cenie.

  • chciałam również wypróbować maseczkę oczyszczającą z firmy Life, którą można kupić chyba tylko w tej drogerii i kosztowała niecałe 2 zł.

  • maseczka w płachcie Bielenda Super Power Mezo Maska, która jest intensywnie nawilżająca.

Taki mój haul zakupowy, pierwszy w tym miesiącu :)

7.06.2017

Pielęgnacja dłoni

Dłonie! Myślę, że dla każdej kobiety są one ważne i dlatego warto o nie dbać. Ogólnie mam bardzo suchą skórę na dłoniach, dlatego dość często je nawilżam, aby zapobiec pękaniu skóry, które jest spowodowane zbyt szybkim wysuszaniem. W tym poście pokażę jak dbam o swoje dłonie. Kosmetyki, które przedstawię są obecne w teraźniejszej mojej pielęgnacji, ale dość często je zmieniam, gdyż skóra się zbyt szybko przyzwyczaja, ale też chcę coś innego spróbować.
1. Według mnie najważniejsza część pielęgnacji skóry odbywa się nocą, kiedy nałożę krem do rąk i skóra go chłonie a efekt jest widoczny rano poprzez nawilżenie dłoni. Do tego celu stosuję bogatsze kremy, które nawilżają, natłuszczają, odżywiają lub regenerują. Po całym dniu moje ręce potrzebują nawilżenia, aby rano skóra była miękka, delikatna i przyjemna w dotyku. Obecnie stosuję nawilżający krem łagodzący do rąk Tołpa, ale fajne kremy są z Neutrogeny, Garnier.



2. W ciągu dnia również dbam o nawilżenie dłoni. Do tego celu używam kremy lub balsamy, które mają lekką formułę, ponieważ zależy mi na szybkim wchłonięciu kosmetyku. Takie produkty nakładam po sprzątaniu, zmywaniu naczyń lub gdy czuję ściągnięcie skóry. Takie produkty nigdy nie zastąpią kremów bogatszych i trzeba się z tym liczyć. Myślę, że osoby, które nie borykają się z suchą skórą mogą spokojnie używać wersje lżejsze, przecież skóra bierze tyle, ile sama potrzebuje. Lubię, gdy takie kosmetyki posiadają pompki, gdyż ułatwia to dozowanie i taki sposób jest dość szybki. W tej chwili posiadam mineralny balsam do rąk Yope.



3. Kremy, które szybko się wchłaniają i ładnie pachną noszę w torebkach, gdyż przy każdym wyjściu na świeże powietrze smaruję ręce kremem do rąk. Nieistotna jest dla mnie pora roku, a ważne jest dla mnie dbanie o dłonie każdą porą roku, gdyż czynniki zewnętrzne nie są zbyt przychylne dla naszych dłoni. Mróz, wiatr i słońce - należy przed nimi chronić swoją skórę, dlatego mam zawsze krem ze sobą.



4. Podczas robienia manicure warto zadbać o nasze skórki. Ja staram się je nie wycinać, ponieważ odrastające skórki są wtedy grubsze, większe i nie estetycznie wyglądają. Aby nie wycinać skórek używam żelu do usuwania skórek Sally Hansen. On rozpuszcza skórki, więc łatwiej je usunąć lub odsunąć. 



5. Dwa razy w tygodniu stosuję peeling przeznaczony do skóry dłoni. Obecnie używam peeling z Yves Rocher, który lubię za zapach, działanie i efekt. Bardzo przyjemnie się go używa, a on peelinguje i usuwa martwy naskórek.



6. Po użyciu peelingu nakładam maskę do rąk. Do niektórych używam rękawiczek bawełnianych, aby wzmocnić efekt nawilżenia. Używam masek, aby bardziej nawilżyć skórę dłoni, a przy tym nawilżyć również i skórki, o które również należy dbać, bo są one bardzo widoczne.