3.10.2015

Disco polo hit czy kit.

Film, który pjawił się 27 lutego w kinach budzi wiele kontrowersji. Nie chodzi  może o fabułę filmu, ale o typ muzyki, który został wykorzystany jako "główny" bohater. Na Filmwebie wielu użytkowników wypowiada się negatywnie o muzyce disco polo. Że jest prosta, tandetna, że nie niesie żadnych treści, że jest dla mas itd... Wracając jednak do filmu, mi się on podobał średnio. Ja osobiście słucham muzyki disco polo i nie wstydzę się tego. Było parę fajnych kawałków. Można było odnaleźć analogie do gwiazd tej muzyki. Jednak dla mnie taki ten film trochę na siłę zrobiony. Po pół godzinie już chciałam wyjść, ale tego nie zrobiłam. Sam obraz pokazuje historię młodych ludzi osadzonych we wczesnych latach 90 ubiegłego wieku. Są ambitni i mają swoje marzenia, jednak ciężko jest im przebić się przez ścianę starych "wyjadaczy" biznesu disco-polo. Dzięki swojemu uporowi, trochę typowemu cwaniarstwu Polaków i zbiegów okoliczności, udaje im się odnieść sukces. Jednak ich popularność okupiona jest też ciężką pracą i walką o przetrwanie.  Film to kompilacja historii i biografii czołowych twórców nurtu disco polo. Jeśli ktoś zna historię powstawania zespołów tego typu i liderów tych grup z pewnością znajdzie analogię do ich życia w filmie.


Czy polecam film? Jak nie macie na co kasy wydawać to idźcie, ale na darkwarezie pewnie lada dzień pojawi się link do ściągnięcia filmu. Na koniec nasuwa mi się taka mała refleksja, że polskie kino schodzi na psy, no chyba, że ktoś ogląda raczej filmy niszowe. Widać, że filmy robione są dla mas i często ich jakość pozostawia wiele do życzenia.
Kaśku

1 komentarz:

  1. Anonimowy11:03

    Ten film fajnie się ogląda po dużej dawce alkoholu ;)))

    OdpowiedzUsuń