4.15.2015

Kosmetyczne recenzje

W związku z tym, że skończyły mi się niektóre produkty do pielęgnacji ciała mogę wam dziś je zrecenzować i polecić lub nie.
Na pierwszy ogień idzie żel pod prysznic z Biedronki. Jestem osobą, której żadne uczulenia się nie imają, więc biorę wszystko co mi pasuje, choć mam egzemę na dłoniach i muszę unikać bardzo chemicznych produktów. Jest to kremowy żel pod prysznic BE BEAUTY  o zapachu czekoladowym. Lubię takie zapachy na zimę, więc ten był idealny.

Plusy:

- duża butelka 750 ml za 7.99 zł
- ładny zapach
- dobrze się pieni
- ma pompkę do aplikacji
- przyjemna, kremowa konsystencja
- nie szczypie mnie w dłonie na których mam egzemę
- nie wysusza skóry.

Jedynym minusem jest chyba skład, ale który żel pod prysznic za tą cenę będzie bez parabenów lub PEGów . Czy wróciłabym do niego? Tak, ale w okresie zimowym, na lato jest za ciężki.


Kolejny produkt to kremowy żel do higieny intymnej firmy Global Cosmed. Zakupiłam go w sklepie wszystko po 4 zł za 1.99. Jak dla mnie  spełnił swoje wymagania. Nie wywołał żadnych podrażnień, był delikatny i wydajny.


Czy kupiłabym ponownie? Raczej nie, mimo, iż się dobrze sprawował mam innego faworyta :)

Jako konsultantka Avonu mam też kilka produktów tej firmy. Pierwszym kosmetykiem, który używam jest peeling Perfectly Purifying z minerałami z Morza Martwego z serii Planet Spa. Używam go dwa razy w tygodniu. Kosztował mnie około 8 zł.

Plusy:

- wydajny
- tani
- ma drobne drobinki
-  odświeża.

Minusy:

- ma dziwny zapach
- mogą być trudności w zmyciu go
- skład.



 Czy poleciłabym. Mi nie zaszkodził, ale ideału szukam nadal.


Innym kosmetykiem, który używam jest maseczka do twarzy Amazon Treasures z serii Planet Spa.
Kupiłam go też za około 8 zł.

Plusy:

- ładny zapach
- galaretowata konsystencja
- wydajny
- cena.

Minusy:

- szczypie mnie w twarz
- bardzo trudno go zmyć
- dziwnie się rozprowadza
- skład.


Ta maseczka to nie mój faworyt. Męczę ją już dłuższy czas i się skończyć nie może.

Jeśli chodzi o pielęgnację włosów to też często decyduje przypadek. Włosy myję raz góra dwa razy w tygodniu - taka ma natura :)
Szampon, który używałam też pochodził z Avonu był z serii Advance Techniques do włosów zniszczonych. Zakupiony za około 7 zł.

Plusy:

- ładnie pachnie
- wydajny
- cena
- dobrze oczyszczał moje włosy.

Minusy:

- skład
- szczypał mnie trochę w dłonie
- poprawy kondycji włosów nie widziałam.


Co jakiś czas wracam do tych szamponów, ale szału nie robią. 

Po kąpieli zazwyczaj używam masek. Ostatnio zakupiłam w Biedronce 20 ml intensywne maseczki firmy L`biotica. W dyskoncie dostępne są dwa rodzaje. Do włosów suchych i zniszczonych oraz naturalne oleje. Cena jednej saszetki to koszt około 2 zł. Są też inne pojemności maseczek 250 ml i 500 ml.

Plusy:

- przyjemny zapach
- włosy po nich są sypkie
- łatwe rozczesywanie
- skład.

Minusów nie stwierdzam:)


Są fajne, mniej chemii, myślę, że będę do nich wracać często 
Kaśku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz