3.10.2017

Haul zakupowy - Golden Rose, Carrefour, Tesco, Biedronka i TkMaxx

Wreszcie udało mi się pozbierać zakupy i zrobić jeden post z zakupami. Zakupy poczyniłam w kilku sklepach, bo jak już wiadomo lubię kupować wtedy, kiedy jest mniejsza cena, no chyba że potrzebuję coś od zaraz. W tym poście trochę zakupów ze sklepów, gdzie robię cotygodniowe zakupy i od czasu do czasu zaglądam do działu kosmetycznego.
Wiadomo już, że lubię Golden Rose, ponieważ te kosmetyki nikt przed nami nie używał, są atrakcyjne ceny i bardzo dobre produkty, szczególnie lubię ich lakiery do paznokci, zresztą kupiłam go i tym razem.


Co kupiłam w Golden Rose:
  • lakier do paznokci Golden Rose Ice Chic kolor 18 za 6,9. Jest to ciemniejszy kolor, który wybrałam na jesienną i zimową porę. 

  • woda toaletowa Roxanne W1 ok. 25 zł. Jest to słodszy zapach, który dość długo się utrzymuje. Ma fajne opakowanie, które spokojnie zmieści się w torebce. 

Poszukując mydło rumiankowe w płynie natrafiłam na żel do higieny intymnej Soraya lactissima ukojenie rumianek z kwasem mlekowym i pantenolem za 9,99. Kupiłam go w Carrefour. Podobno mydło rumiankowe jest o wiele zdrowsze niż płyn do higieny intymnej i właściwie takie mydło znalazłam w zwykłym sklepie chemicznym.



Następny sklep to supermarket Tesco, choć ich asortyment kosmetyczny nie jest duży to czasami coś tam kupuję. Tym razem znalazłam tam coś do testowania, dlatego zrobiłam w Tesco zakupy.


Zakupy z Tesco:
  • potrzebowałam antyperspirantu w kulce i mój wybór padł na Nivea Stress Protect, którego nie miałam. Zestaw kosztował 14 zł, ale ja miałam jakąś zniżkę na nie.

  • na półeczce z kosmetycznymi wyprzedażami bardzo często znajdują się maseczki do twarzy, ja sobie wybrałam w płachcie 7th Heaven Tee Tree Sheet Masque, kosztowała ok. 6 zł. Przeznaczona do cery mieszanej i tłustej. 

  • podczas akcji Testuj z Dove postanowiłam wypróbować ich maseczki do włosów, bo nigdy nie używałam a i tak potrzebowałam maskę. Zdecydowałam się na niebieską linię, czyli Dove Advanced Hair Series xygen Moisture maska do włosów głęboko nawilżająca. Cena 18,99, ale pieniądze za nią zostały mi zwrócone.


  • od jakiegoś czasu w Tesco można kupić rosyjskie kosmetyki, które teraz są dość popularne i lubiane. Postanowiłam wypróbować ich, choć jest ich bardzo dużo z różnych firm i serii. Ja wybrałam z rokitnikiem, czyli Oblepikha Siberica Professional Oblepikha Mask przeznaczona dla włosów suchych i normalnych. Cena nie jest niska, ja zapłaciłam 27 zł w cenie promocyjnej za 300 ml. 

  • kupiłam również zestaw z żelem pod prysznic Palmolive Feel Glamorous i z antyperspirantem w kulce Lady Speed Stick Fresh Essence za 7 zł. Były również i inne w tym i z mydłem w piance również w atrakcyjnej cenie.


Nie mogło się obejść i bez Biedronki :) do której jednak częściej zaglądam i nadal nie zmieniam zdania, że podczas tygodni piękna oni mają fajną ofertę, wiele marek kosmetycznych w niskich cenach. Niekiedy bywają wyprzedaże, na których ceny są takie, których nie znajdziemy nigdzie indziej.


Kosmetyki z Biedronki:
  • ponieważ nigdy nie używałam antyperspirantów w sprayu Dove to postanowiłam spróbować. Były one dostępne w dwupaku, szkoda, że zapachy były jednakowe. Ja wybrałam Dove Invisible Dry. Koszt ok. 12 zł.

  • mam bardzo suche ręce i używam dużo kremów do rąk, ale z firmy Vaseline nie miałam, więc jestem ciekawa jak się sprawdzi. Zapłaciłam ok. 6 zł.

  • na wyprzedaży kupiłam nawilżający krem łagodzący do rąk Tołpa. Dość głośno jest o tej firmie i mam nadzieję, że krem okaże się dobry :). Cena ok. 4 zł.

  • jak wiadomo Biedronka dość często wypuszcza na swoje półki kosmetyki dla dzieci, w tym i z różnymi bajkowymi bohaterami, dlatego zostałam zmuszona :) kupić córce żel pod prysznic z Frozen :) 1 l kosztował 14,99, butelka duża i posiada fajną pompkę.
  • kupiłam również jogurtową maseczkę truskawkową Estetica Czyste Piękno, kosztowała 1,99.


  • wzięłam także płatki pod oczy, czyli kolagenową maseczkę pod oczy Purederm. Jest ich 30 szt. i kosztowały ok. 5 zł.


Podczas zakupów w galerii zawsze zaglądam do TkMaxx, ponieważ są tam marki, które u nas ciężko znaleźć albo nie ma w ogóle, są fajne rzeczy i ceny są niższe, choć niektóre i tak nie są dla każdego. Ja oczywiście korzystam z tych bardziej normalnych :).

Zakupy z TkMaxxu:
  • bardzo dużo słyszałam o firmie TonyMoly, ale w sklepach za maseczkę trzeba zapłacić 20 zł, więc sporo jak na jednorazowy użytek. Jedną (maseczka w płachcie I'm real Tea Tree Mask Sheet Skin Soothing) zobaczyłam w TkMaxxie, więc stwierdziłam, że wypróbuję sobie, bo kosztowała 12,99.

  • opakowanie maseczek w płachcie Body Prescriptions Bath & Beauty Coconut. Nigdy takich nie widziałam i trochę się obawiałam je wziąć, ale skłoniła mnie do zakupu ich cena, gdyż za 5 szt. zapłaciłam 27,99.

Na tym koniec :) Dużo nowości, więc czas na wypróbowanie i ocenianie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz