1.24.2018

Haul kosmetyczny - Bath&Body Works, The Body Shop i Douglas

Dzisiaj przychodzę z haulem kosmetycznym. Dużo nowości, przynajmniej dla mnie. Musiałam trochę pozmieniać swoja pielęgnację, dlatego postawiłam na produkty dla cery wrażliwej i suchej, ale to na jakiś czas :) Skorzystałam również z wyprzedaży :) Zakupy robiłam w Warszawie, gdyż nie są dostępne te produkty przez internet.
Pierwsze zakupy zrobiłam w Bath&Body Works. Mój ulubiony sklep :) uwielbiam tam kupować mydełka, ale i nie tylko. Staram się zawsze brać nowe zapachy, aby poznawać ich gamę zapachów. Tym razem nie było inaczej i najwięcej w moim koszyku znalazło się mydeł :) Każde mydełko kosztowało 10 zł w cenie promocyjnej.


Co sobie kupiłam:
  • mydło w piance Fresh Sparkling Snow, Pumpkin Cupcake i Frosted Coconut Snowball.

  • mydło w płynie Honey Sunkissed Citrus & Herbs. Mydło z cytryną, werbeną i nektarem. Pierwszy raz kupiłam mydło nie w piance, więc zobaczymy czy będę równie z niego zadowolona.

  • mydło w płynie z drobinkami peelingującymi A Thousand Wishes z różowym prosecco, peonią i migdałowym kremem. Czasami przydaje się peeling rąk, aby były bardziej delikatne i zadbane, mam nadzieję, ze nie będzie wysuszać rąk.

  • kremowe mydło do rąk Island Papaya z papają i tropikalnym kokosem, tej linii jeszcze nie widziałam, a spodobał mi się zapach, więc go kupiłam.

  • woda toaletowa Beautiful Day. Na perfumy lub wody toaletowy już od dawna miałam ochotę, więc korzystając z promocji kupiłam ten zapach, który idealnie się sprawdzi wiosną i latem. Pojemność 75 ml kosztowała 40 zł. 

  • zawieszkę samochodową kupiłam, gdyż chciałam wypróbować zapachy samochodowe z tej firmy. Koszt 5 zł. 

  • zapach samochodowy Frosted Cranberry, ten zapach już znam i najbardziej mi odpowiadał. Koszt 5 zł.

  • krem do ciała Salted Caramel and Apricot, początkowo myślałam, że to krem do rąk i chyba faktycznie będzie miało takie zastosowanie :) cena 10 zł.

Drugi sklep, który odwiedziłam to The Body Shop. Właściwie pierwszy raz zrobiłam tam zakupy i jak na razie jestem zadowolona. Oczywiście te produkty są dostępne zawsze, ale jakoś wcześniej nie decydowałam się na zakupy w tym sklepie. Teraz potrzebowałam zmiany w pielęgnacji twarzy i swoje kroki skierowałam do tego sklepu. Chciałam kosmetyki delikatne, nie zapychające i coś innego :)


Moje zakupy:
  • krem do twarzy Hemp z konopią. Ten krem, podobno, idealnie nadaje się na zimową porę, gdyż chroni skórę przed mrozem, ma on lekką konsystencję, ale daje odpowiednie nawilżenie a przy tym nie ma uczucia lepkości na twarzy. Zapach przyjemny. Cena ok. 40 zł.

  • nawilżający tonik do twarzy Vitamin E, jest on bezalkoholowy, delikatny i nawilżający. Ma on gęstszą konsystencję, bardziej żelową, przyjemny zapach. Cena ok. 30 zł.

  • scrub do ciała Pink Grapefruit ma przepiękny zapach, trochę gorzki, trochę świeży, idealnie przyda się latem, podejrzewam, że będzie on delikatny. Koszt 40 zł.

  • krem do rąk Almond, kupiłam go, gdyż kosmetyki z migdałami świetnie nawilżają, mam nadzieję, że ten też będzie, kosztował ok. 25 zł.

W Douglasie kupiłam tym razem jedną rzecz, czyli matową pomadkę Mac Pink Plaid. Jest to piękny różowy kolor, który będzie idealny na co dzień i na wieczór. Jest to matowa pomadka, ale nie wysusza ust i przyjemnie się ją nosi. Mam jeszcze jeden kolor, który mi się podoba, więc może i jego spróbuję. Kosztowała ok. 60 zł, gdyż skorzystałam ze zniżki na makijaż.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz