4.07.2016

Suche szampony

Dzisiejszy rynek kosmetyczny oferuje coraz to więcej nowości kosmetycznych albo powiększa swój asortyment. Na pewno wybawieniem dla sporej liczby kobiet był suchy szampon. Jest on ratunkiem w kryzysowej sytuacji albo stosuje się go jako produkt, który zwiększa objętość włosów u nasady. Osobiście zawsze posiadam taki szampon w domu, odkąd pojawił się na polskim rynku. Przetestowałam szampony z kilku firm i wyrobiłam swoje zdanie na ich temat. Zaznaczę, że jak dla mnie najlepiej ich stosować na jasnych włosach, niż na ciemnych.

Swoją przygodę zaczęłam od suchego szamponu z firmy Syoss. I dla mnie on okazał się słabym produktem, gdyż odświeżał, ale tylko na początku, a w połowie opakowania już nie było w nim pudru, który matowi i odświeża włosy. Rozczesywanie włosów również było problematyczne. Zapach też mi nie odpowiadał. Ja jestem na NIE!

Kolejny szampon, który trafił do mnie to Timotei Pure. I ten był już lepszy. Jedyne co mi od razu nie odpowiadało to zapach. Jest on dość intensywny i kojarzył mi się z najtańszymi wodami toaletowymi, takimi kwiatowo-cytrusowym. Ogólnie produkt nie był najgorszy, na pewno lepszy od poprzedniego i często bywa w promocji. Uważam, że  posiada jednak zbyt mało pudru, ponieważ pod koniec użytkowania już go nie było w butelce. Nie pozostawiał białego pyłku na włosach, gdyż łatwo można było go wyczesać z włosów. Unosił włosy, odświeżał je, ale nie tak jakbym ja tego chciała. Nie daje długotrwałego odświeżenia. Ogólnie szampon nie jest zły, ale ja do niego nie wrócę.


Suchy szampon Isana na początku mnie zaskoczył i ceną i efektem. Ale trafiając na lepszy już nie kupiłam tego. Nie był zły, był nawet dobry. O niebo lepszy od poprzednich. Zapach mi odpowiadał, nie pozostawiał białego pyłku na włosach, był wydajny, cena też jest ciekawa. Dostępny w Rossmannie. Jedyne co mi się nie podobało to niezbyt długotrwały efekt. Ja go lubiłam i gdybym była w podbramkowej sytuacji pewnie bym go kupiła, ale jednak mam swojego ulubieńca. Nie miałam problemu z kończącym się przedwcześnie pudrem, był on do ostatniego użytku i to mnie cieszyło.


Odkąd jest dostępny wszędzie suchy szampon Batiste to używam tylko jego, no chyba że pojawi się jakaś nowość, to wtedy go odstawiam. Uwielbiam ten szampon, ale nie w każdej wersji zapachowej, ale to jest oczywiście kwestia osobista. Ten szampon naprawdę odświeża te włosy na długo, niestety pozostawia ten biały pyłek, który może niektórym przeszkadzać, mi on nie przeszkadza, bo mam jasne włosy i jest on praktycznie niewidoczny. Właśnie nie zawsze można go wyczesać, więc na ciemnych włosach będzie bardziej widoczny. Tak jak już wspomniałam posiada on naprawdę dużo wariantów zapachowych, więc każdy coś dla siebie znajdzie. Szampon nie skleja włosów, są one matowe, ale nieszorstkie. Pudru jest bardzo dużo i zawsze pozostaje do ostatniego psiknięcia. Nie ma uczucia mokrych włosów. Kosztuje przeważnie 17 zł, ale w promocji można go kupić za 10 zł. ja go polecam i cały czas go kupuję i próbuję różne wersje zapachowe, jak na razie moje ulubione to tropikalny i orientalny.


I ostatni szampon, który testowałam to Dove Hair Therapy, który ma odświeżać i chronić nasze włosy. Ja jednak trafiłam na jakieś trefne opakowania, gdyż od samego początku nie działał mi atomizer. Trzeba było użyć naprawdę dużo siły, aby go móc nacisnąć. W połowie użytkowania jednak zaczął działać normalnie. Zapach ma naprawdę bardzo ładny, przyjemny. Jest on trochę inny niż Batiste. W ogóle nie pozostawia białej smugi, włosy są przyjemniejszy w dotyku, ale nie odświeża na dłuższą metę włosów. Cenowo jest droższy od poprzednich szamponów  a jest mniej wydajny. Mam wrażenie, że po prostu ulatnia się z opakowania. Myślę, że go kupię jeszcze raz, bo jest dobrym suchym szamponem.


Mam nadzieję, że komuś pomogę z wyborem odpowiedniego szamponu dla siebie. Zaznaczę, że ja mam typ włosów mieszany, tzn. suche końce a przetłuszczające się u nasady i jasne włosy.

T.

2 komentarze:

  1. Ja nie przepadam za suchymi szamponami. To bardzo fajny wynalazek, ale tak nie lubię tego uczucia na włosach po ich nałożeniu (czuję każdy), że przestałam próbować się do nich przekonywać. Jednak nic nie zastąpi świeżo umytych włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie nie da się niczym zastąpić świeżo umytych włosów, ale czasami taki szampon mnie ratuje :)i fajnie je unosi, ale nie każdy lubię :)

      Usuń