10.05.2016

Projekt denko - wrzesień 2016

Skończył się wrzesień, więc warto go podsumować projektem denko i napisać kilka słów o zużytych produktach. Muszę przyznać, że dużo kosmetyków było dla mnie nowością, używałam je pierwszy raz, z wielu rzeczy jestem zadowolona i z pewnością będą kupione przeze mnie ponownie.

1. Zacznę od produktu, na który bardzo liczyłam i niestety muszę stwierdzić, że nie jest wart swojej ceny, a mowa o maseczce do rąk Sephora Aloe Vera Hand Mask. Jest to maseczka z rękawicami, które nakładamy na ręce i czekamy na efekt końcowy relaksując się przy tym :)ja je nakładałam tak na pół godziny i muszę przyznać, że są bardzo dobrze nawilżone. Efekt nawilżenia na dłoniach jest widoczny, ale niestety krótkotrwały a cena takiej maseczki to 15 zł. Nie wiem czy ją kupię ponownie, obecnie mam inną.


2. Drugi produkt to nowość dla mnie. Nie używałam kosmetyków z tej firmy, a słyszałam dobre opinie o niej. Wspominam o firmie Biały Jeleń. Kupiłam sobie żel do higieny intymnej Biały Jeleń Chaber Bławatek. Żel o bardzo gęstej konsystencji, galaretkowatej, miał ładny i delikatny zapach, w niebieskim kolorze. Posiada pompkę, która działa bez zarzutu. Niestety mi nie przypadł do gustu, uważam, że jest za słaby i podrażnia. Ja go nie kupię ponownie, ale inne produktu wypróbuję :) Cena ok. 8 zł.


3. Antyperspirant Nivea Protect & Care miałam możliwość testować. Jest to nowa seria Nivei, która ma pachnieć tak jak ich słynny "niebieski krem". Osobiście nie jestem zwolennikiem tegoż kremu, ale antyperspirant się świetnie sprawdził. Zapach może nie każdemu się spodobać, chronił przed poceniem, zapach był dość długotrwały, nie podrażniał skórę pach, a wręcz łagodził podrażnienia po depilacji. Jestem na tak, więc z pewnością kiedyś go kupię ponownie.


4. Następny produkt to Johnson's Baby Kojące Mleczko Do Ciała Na Dobranoc Bedtime. Mleczko ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania, ale pozostawia film, który mi osobiście nie przeszkadzał. Mleczko dobrze nawilża skórę ciała i ma bardzo przyjemny zapach lawendy, choć nie lubię lawendy w kosmetykach, to ten był naprawdę przyjemny. Polubiłam ten kosmetyk i z pewnością kupię go ponownie.


5. I kolejna rzecz, która przypadła mi do gustu i z powrotem zagości u mnie w przyszłości to zmywacz do paznokci z pompką Cztery Pory Roku z fioletowym ryżem, który ma wzmacniać paznokcie. Zmywacz bardzo dobrze się sprawdził, zmywał wszystkie lakiery, odrobinę rozmazuje ciemne, nie śmierdzi jak typowe zmywacze do paznokci, a ma przyjemny zapach. Posiada wygodną pompkę. Ten produkt też z pewnością kupię ponownie. 


6. Do kolejnego kosmetyku podchodziłam trochę sceptycznie, ale się pomyliłam i w końcu byłam zadowolona. A mowa o mydle w płynie Rossmann Cream Soap Almond & Vanilia. Jest to mydło o dużej pojemności, które należy przelewać. Zapach może nie każdemu się spodobać, ale w ofercie są inne wersje zapachowe. Mydło jest wydajne, w bardzo przystępnej cenie i nie wysusza rąk, co dla mnie jest bardzo ważne, bo i tak mam suchą skórę rąk. Na pewno jeszcze u mnie zagości.


7. I kolejny mój hit, dosłownie, to szampon do włosów zwiększający objętość włosów Isana Shampoo Power Volumen. Ja mam włosy, które przetłuszczają się u nasady i ciężko mi jest znaleźć odpowiedni szampon dla siebie, który by nie obciążał włosów i pozostawiał włosy świeże na dłużej niż jeden dzień. I ten szampon świetnie sprawdził się w tej roli. Jest on gęstej konsystencji, przezroczysty, ma ładny i delikatny zapach, nie obciążał włosów, wydajny, posiada wygodne opakowanie w formie tubki i kosztuje niewiele. Same plusy :) Szampon będzie u mnie stałym bywalcem :)


8. Następny zdenkowany kosmetyk to kremowy żel pod prysznic Palmolive o zapachu truskawek, który przywiozłam z Moskwy. Żel był bardzo gęsty, przez co i wydajny. Zawierał małe peelingujące drobinki, które były mało wyczuwalne podczas mycia. Miał ładny zapach, ale na dłuższą metę był męczący. Ogólnie produkt dobry, ale ja lubię zmieniać żele pod prysznic :)


9. Przedostatni kosmetyk również przypadł mi do gustu i jest to odżywka w piance pod prysznic Pantene Pro-V Większa Objętość. Miałam możliwość testować ją i jestem pozytywnie zaskoczona jej efektem. Odżywka w formie pianki jest niezwykle wydajna, nawilża włosy, nie dodaje objętości :), ma piękny zapach i jest w przystępnej cenie. Polecam :)


10. I ostatni kosmetyk to, oczywiście, suchy szampon Batiste Marakech. Lubię te szampony, ale niekoniecznie wszystkie wersje zapachowe. Ten nie przypadł mi do gustu, ponieważ jest orientalny, ale świetnie odświeżał włosy. Do tego zapachu nie wrócę, ale do Batiste i owszem :)


Właściwie wszystkie kosmetyki były nowością u mnie :). Na dzisiaj to koniec i zapraszam na kolejne denko w przyszłym miesiącu :) 
T.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz